Kiedyś pracowałem w Urzędzie Pracy. Jedna z urzędniczek miała wysłać do około 100 osób jakieś zawiadomienia.
Robiła tak: w Wordzie stworzyła sobie wzór pisemka, wstawiła dane adresowa pierwszego petenta i kliknęła "zapisz". Następnie zmieniła nazwisko i adres następnego petenta i... kliknęła "zapisz". I tak przez 8 godzin. Na koniec pracy chciała wydrukować wszystkie zawiadomienia, a ten głupi komputer zapamiętał i wydrukował tylko ostatniego człowieka...
Robiła tak: w Wordzie stworzyła sobie wzór pisemka, wstawiła dane adresowa pierwszego petenta i kliknęła "zapisz". Następnie zmieniła nazwisko i adres następnego petenta i... kliknęła "zapisz". I tak przez 8 godzin. Na koniec pracy chciała wydrukować wszystkie zawiadomienia, a ten głupi komputer zapamiętał i wydrukował tylko ostatniego człowieka...
branża grzewcza
Ocena:
733
(793)
Komentarze