Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#19073

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W czasie studiów, na zajęciach z chorób zakaźnych, doktor uraczył nas taką opowieścią.

Kilka lat temu w Chinach była mała epidemia SARS (ciężkie, często śmiertelne zapalenie płuc, wysoko zakaźne). W okresie kiedy się to działo, mało jeszcze było wiadomo o samym wirusie, w związku z tym trzeba było zakładać najgorsze.

W tym okresie były wprowadzone stany alarmowe na lotniskach, personel miał przykazane, aby podejrzanych (kaszlących, spoconych etc) pasażerów wracających z Chin i okolic wysyłać do szpitala zakaźnego.

I właśnie tak zrobili :) Gdy pojawił się podejrzany pacjent na lotnisku szybko zabrano go do izolatki, gdzie wytłumaczono mu jak ważne jest dotarcie do szpitala zakaźnego na badania. Wytłumaczono mu również jak dojechać do rzeczonego szpitala... gdyż nikt z personelu nie wpadł na to, żeby wezwać karetkę.

Pacjent do szpitala przyjechał autobusem komunikacji miejskiej.

SARS nie miał. Na szczęście.

polskie lotniska

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 789 (819)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…