Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#21906

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niedługo wprowadzam się do nowego mieszkania. W standardzie od developera zostały mi wstawione drzwi wejściowe pewnej znanej firmy na literkę G. Niestety, wstawione tak, że na dole jest szpara, może nie jakaś strasznie duża, ale moje oko drażni.
No więc znalazłem montera tejże firmy na budowie i mówię jaka jest sprawa.
- "OK, zaraz tam przyjdę".

No i przyszedł, popatrzył, popatrzył, nic nie zrobił i powiedział że zaraz wróci. Jego zaraz trwało dwa dni, po moim ciągłym upominaniu się.
Jak w końcu raczył przyjść znowu, to stwierdził że
- "nie jest przecież tak tragicznie". (wtf! to jak nie da się nogi wsadzić w szparę, to ja mam być zadowolony, prawda?) On przyśle kolegę który wstawiał i on coś z tym zrobi.

Z przyszłym teściem malowałem kuchnię, kiedy słyszę, że drzwi się otwierają. Idę więc zobaczyć kto to i słyszę jakieś walenie. Patrzę i oczom nie wierzę: pan monter jednak wrócił z uwaga - młotkiem i siekierą i "naprawia" futrynę stukaniem w nią obuchem siekiery. Szybko mu wyperswadowaliśmy taką metodę naprawczą, ale niestety za późno. Futryna zruszona, szpara jak była tak jest i górny zamek w drzwiach bardzo się zacina przy próbie zamykania (czego wcześniej nie było).

Pan Genialny Monter poszedł, ja też poszedłem do kierownika budowy aby mu nakreślić sytuację i mam czekać aż przyjedzie ktoś z firmy coś z tym zrobić około 4 stycznia.
Więc z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój sytuacji.

Żeby było śmieszniej (niestety nie dla mnie), przy ostatecznym odbiorze kluczy, kierownik budowy poinformował mnie że firma na G. poprosiła aby jeden klucz do drzwi (wejściowych) został jeszcze u kierownika, bo w razie jakby nas nie było w mieszkaniu, to oni wezmą klucz i sami naprawią (!)
Po moim trupie.

Budowa i firma na G.

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 509 (563)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…