W czasach gdy nie posiadałem jeszcze własnego samochodu wracałem od swojej dziewczyny autobusem. Był to ostatni autobus z jej miejscowości do mojej, w związku z czym zawsze załadowany był ludźmi wracającymi z imprez.
W dniu tym pierwszym, co ukazało się moim oczom po przekroczeniu drzwi owego środka komunikacji był kontroler potocznie zwany kanarem spisujący chłopaczka na oko 16-17 letniego. Skasowałem więc czym prędzej bilet i zająłem miejsce obserwując show.
Za spisywanym (potulnym i cichym) siedział sobie chłopak w podobnym wieku głośno wyzywający kanara od k**rew, złodziei i pijaków, wachlujący się przy tym zestawem legitymacja szkolna + bilet miesięczny. Kanar starał się nie reagować na nieustającą tyradę. Po zakończeniu spisywania przeszedł obok krzykacza by skontrolować resztę pasażerów. Ale krzykacz nie zamierzał kończyć zabawy:
- Co, mnie pan nie skontrolujesz? Czy mnie pan po pijaku przeoczył?
Kanar cofnął się więc, z wyrazem irytacji wziął zestawik z wyciągniętej ręki... Po czym twarz jego rozpłynęła się w uśmiechu.
- Chłopcze, ten bilet jest ważny do wczoraj. :)
Cały autobus ryknął śmiechem, a krzykacz stał się nagle dziwnie cichy i potulny.
W dniu tym pierwszym, co ukazało się moim oczom po przekroczeniu drzwi owego środka komunikacji był kontroler potocznie zwany kanarem spisujący chłopaczka na oko 16-17 letniego. Skasowałem więc czym prędzej bilet i zająłem miejsce obserwując show.
Za spisywanym (potulnym i cichym) siedział sobie chłopak w podobnym wieku głośno wyzywający kanara od k**rew, złodziei i pijaków, wachlujący się przy tym zestawem legitymacja szkolna + bilet miesięczny. Kanar starał się nie reagować na nieustającą tyradę. Po zakończeniu spisywania przeszedł obok krzykacza by skontrolować resztę pasażerów. Ale krzykacz nie zamierzał kończyć zabawy:
- Co, mnie pan nie skontrolujesz? Czy mnie pan po pijaku przeoczył?
Kanar cofnął się więc, z wyrazem irytacji wziął zestawik z wyciągniętej ręki... Po czym twarz jego rozpłynęła się w uśmiechu.
- Chłopcze, ten bilet jest ważny do wczoraj. :)
Cały autobus ryknął śmiechem, a krzykacz stał się nagle dziwnie cichy i potulny.
autobus
Ocena:
1106
(1144)
Komentarze