Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#24375

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Przypomniała mi się historia, w której poczułem się jak w ukrytej kamerze.

Jechałem sobie do pracy tramwajem wyjątkowo na godzinę 11 - więc już po godzinach szczytu, tramwaj prawie pusty. Jak zwykle - słuchawki w uszach, książka na kolanach, świat zewnętrzny mnie nie obchodzi.
Wtem ktoś mi podtyka pod nos jakiś świstek. FBI? Kanar? Jechowi? Żebrak?
A skąd. Kobieta koło 60-tki (poruszająca się bez kul ani laski) podetkała mi... legitymację inwalidy i tonem nie znoszącym sprzeciwu wykrzyczała tak, że przebiła się przez muzykę ze słuchawek:
- Proszę mi ustąpić miejsca! Ja inwalidką jestem!
Ustąpiłem. Dwa siedzenia za mną było miejsce wolne, na które się przesiadłem.

Było lato, więc nie chodziło o wygrzanie miejsca.

komunikacja_miejska

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 608 (670)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…