Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#24831

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracowałem kiedyś w prywatnej przychodni na karetce transportowej. Jest to przychodnia położona w odległej części miasta, gdzie nawet drogi asfaltowej nie ma, w pobliżu ani autobusu, ani postoju taksówek, ani tramwajów. Obok las i wyjazd z miasta. Osiedle jednak pełne domków jedno i wielorodzinnych, kilka sklepów na krzyż i każdy każdego zna.

Tego dnia siedziałem z dziewczynami w rejestracji i czekałem na jakieś zadanie (co było rzadkością z racji, że osiedle spokojne i tylko czasem starszych ludzi "na zamówienie" zawoziliśmy do szpitala lub jedną panią na dializy). Praca była spokojna, wręcz nudna, ale nudę umilała nam szefowa, która wiecznie coś wymyślała.

Do rejestracji podszedł młody chłopak. Wszystko na spokojnie, nic podejrzanego. Trochę blady i pokasływał, więc wyglądało to na zwykłe przeziębienie, co zresztą potwierdził. Ubrany był stosownie do pory roku (późna jesień). Nie było widać żadnych oznak, że coś dziwnego się z nim dzieje.
Panie go zarejestrowały, chłopak usiadł w kolejce (był czwarty) i czekał. My wróciliśmy do swoich rozmów.

Jakieś dwadzieścia minut później lekarz wyskoczył z gabinetu i woła nas (ratowników). Krzyczy i pogania... Jako, że takie alarmy zdarzały się najczęściej raz na milion lat i oznaczało to, że SERIO coś się stało, to zerwaliśmy się w stronę gabinetu.

Chłopak był... postrzelony! Nie, nie, że nienormalny tylko naprawdę ktoś do niego strzelił. A on najzwyczajniej w świecie obandażował to, przyszedł sam do przychodni, zarejestrował się jako dumny posiadacz przeziębienia i czekał w kolejce...

Okazało się później, że chciał udawać twardziela przed kolegami, z którymi ukradł pistolet ojca żeby postrzelać do puszek. Niestety coś poszło nie tak i pistolet wypalił jak pacjent ustawiał puszki.

Wtedy pierwszy raz grzałem transportową karetką po dziurawej, piaskowej drodze zalanej przez ulewę (niektóre dziury spokojnie mogłyby dostać miano małych jezior, w których karetka nam tonęła).

Przychodnia.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 949 (985)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…