Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#28266

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja 12-letnia siostra brała udział w międzyszkolnym konkursie na przygotowanie prezentacji na temat naszego miasta na etapie miejskim.

Dużo się nad tym napracowała, efekt naprawdę niezły, praca została wysłana na konkurs, którego wyniki miały nadejść po ok. miesiącu. Minął miesiąc, wieści brak, więc wszyscy o sprawie zapomnieli.

Parę dni temu moja mama spotkała znajomą, której syn (rówieśnik mojej siostry) również brał udział w tym konkursie, tyle, że z ramienia innej szkoły. I ta właśnie znajoma chwali się, że synek zajął trzecie miejsce i pyta mojej mamy:

- A czemu twoja córka nagrody nie odebrała?
- Jakiej nagrody?
- No przecież zajęła drugie miejsce, odczytywali jej nazwisko.
- No co ty, niemożliwe, nic o tym nie wiem.
- Nie no, przecież byłam przy tym, bo pojechałam z Marcinkiem na rozdanie nagród do Urzędu Wojewódzkiego... Szkoda, bo przepadła jej szansa na udział w etapie wojewódzkim, przeszła dziewczynka, która dostała pierwsze wyróżnienie.

Mama lekki hmm... wk*rw? Postanowiła wyjaśnić sprawę w szkole, bo wiadomo, że 12-letniego dzieciaka to spore przeżycie. Okazało, że wychowawczyni nic o wygranej mojej siostry nie wiedziała. Wiedziała za to dyrektorka. Ale... stwierdziła, że dla szkoły to problem, bo ktoś ze szkoły musiałby z młodą pojechać na rozdanie nagród, a ona nie może sobie pozwolić, aby nauczyciele opuszczali lekcje. A i tak nagrodą był tylko jakiś durny dyplom. A no i oczywiście przejście do etapu wojewódzkiego, które przepadło, ponieważ na uroczystości nikt od siostry ze szkoły się nie zjawił. Ale co z tego? Przecież siostra i tak w etapie wojewódzkim nie miałaby szans. W czym problem?

W niczym, k*rwa...

Szkoła

Skomentuj (53) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1625 (1687)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…