Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39375

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pojechaliśmy pewnego pięknego dnia do wypadku. Na szczęście średnio poważnie, złamana noga po wypadku na motocyklu. Ale kierowcę i tak trzeba dokładnie obejrzeć, nogę usztywnić, zapakować klienta na deskę, nosze, pozapinać pasy, założyć kołnierz, wkłucie, przygotować leki przeciwbólowe, kroplówki itd itp. Ręce pełne roboty dla 3 osób.

Wypadliśmy oczywiście z całym sprzętem, między innymi torbą ze sprzętem do intubacji - w końcu nigdy nie wiadomo, co się przyda.

Po zapakowaniu pacjenta do karetki, ratownik zbiera cały sprzęt i doszukać się nie może tej torby. W karetce nie ma, żadne z nas nie brało, przy rozbitym motocyklu nie leży...
Ratownik wychodzi i groźnie pyta gapiów "gdzie jest ta zielona torba, która tu stała?".

Po chwili z tłumu wychodzi wyrostek ok 17-18 lat, niewinnie oddaje wybebeszoną torbę. Wszystko jest, ale luzem wrzucone do środka. Na pełne niedowierzania pytanie co właściwie chciał zrobić, przyznaje beztrosko, że chce być ratownikiem w przyszłości i chciał sobie obejrzeć sprzęt.

Dobrze, że chociaż oddał...

erka

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 943 (989)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…