Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39402

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Los bywa okrutny.

W czwartek wiozłam karetką młodą panią X, już-za-chwilę matkę - pierwsze dziecko, radość ogromna.
W piątek urodziła zdrową córeczkę. Ojciec przeszczęśliwy, świata poza nimi nie widział całe popołudnie, ledwo dał się przekonać, żeby na noc wrócić do domu.

W piątek w nocy wiozłam karetką młodego ojca, pana X, który świętował urodzenie swojej pierworodnej. Świętował z kolegami, głośno, stawiał drinki w barze, cieszył się dzieciak. Na chwilę wyszedł z klubu zadzwonić.

Wpadł w oko kilku facetom, którzy mieli ochotę na jego pieniądze i telefon. Postawił się. Dostał kilka razy po głowie, kilka razy w brzuch. Znaleźli go kumple zaniepokojeni, że długo nie wraca.

Gdy przyjechaliśmy był nieprzytomny, od razu intubowaliśmy. Źrenice nierówne, brzuch jakiś podejrzany. Teraz X leży na tutejszym OIOMie. Przeszedł już dwie operacje - w głowie krwiak, w brzuchu rozwalona śledziona. Nie wiadomo czy się obudzi.

I tylko jeden problem. Jak powiedzieć prawdę jego żonie?

erka

Skomentuj (89) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1378 (1446)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…