Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#42010

przez (PW) ·
| Do ulubionych
I po co ja się odzywałem?
Zachciało mi się pisać na piekielnych, to teraz mam. Tylko po co ja się odzywałem?

Do rzeczy. W poprzedniej historii pochwaliłem się swoją produkcją. Na własne życzenie otworzyłem wrota piekieł.
Moją skrzynkę zasypały wiadomości dotyczące moich wyrobów. Owszem moja próżność została miło podłechtana wieloma pochwałami i olbrzymim zainteresowaniem, jednak gdyby było tak cudownie to bym teraz nie pisał. Nie chciałem odpisywać po kilkadziesiąt razy tego samego we wszystkich wiadomościach, więc stworzyłem taki "szablon FAQ" i w ten sposób odpisywałem:

"Witam.
Proszę o wybaczenie, ale z powodu nawału wiadomości po publikacji tamtej historii odpowiadam przy pomocy kopiuj/wklej na najczęściej zadawane pytania.
1. Czy mam jakieś zdjęcia moich "dzieł"?
Jak wspomniałem w historii - NIE. Jednak z powodu dużego
zainteresowania postaram się jak najszybciej to naprawić i zrobić zdjęcia przynajmniej próbek splotów.
2. Czy można coś u mnie zamówić?
Jak najbardziej tak, lecz trzeba się na chwilę obecną liczyć z tym, że cierpię na poważny brak materiału (zawleczek), więc nie jestem w stanie podać nawet w przybliżonym terminie terminy
ewentualnej realizacji.
3. Jak z odbiorem?
Oczywiście listownie lub osobiście w Opolu.
4. Jaka cena? Po ile? Jaki koszt? Etc.
Nie da się określić tego ogólnie. Wszystko zależy od:
a) Splotu
b) Koloru
c) Czy ma być z podszewką czy bez
d) Typu torebki
e) Czy z paskiem czy bez
Jednakże, że najczęściej pytany jestem o srebrne nieduże
kopertówki (właśnie wymiaru koperty) to tu w zależności od powyższych czynników ceny wahają się od 80 do nawet 250 zł.
Oczywiście jeśli ktoś będzie chciał w ramach obniżenia kosztów dostarczyć mi zawleczki, to naturalnie przyjmuję każdą ilość, a cena zostanie proporcjonalnie obniżona (20 zawleczek naturalnie nie da takiej zniżki jak 200). W razie dalszych pytań proszę śmiało pisać.
Pozdrawiam Ubycher12",
ale poziom niezrozumienia niektórych osób osiągnął granicę absurdu.

Najlepsze kwiatki:

1)-Czyli za każdą zawleczkę 1 zł mniej?
-Nie. Tak byłoby dla mnie całkowicie nieopłacalne.
-No ale jak to? Przecież tak za 80 zawleczek miałabym już tylko za koszt przesyłki! Ale jesteś... :/

2)-Masz już te zdjęcia?
-Nie, przykro mi, ale nie mam materiałów do wykonania wszystkich splotów, a dostęp aparatu z odpowiednią rozdzielczością będę miał dopiero po długim weekendzie.
(15 min później)
-Masz już?
(1 h później)
-Co z tymi foto?
(następny dzień)
-Jesteś niepoważny! Jak ty traktujesz klientów! Nie chcę już nic od ciebie!
(2 h później)
-No to masz?
Nosz kur#$ $%$@#%#$^$$!!!!

3)-A ta kopertówka najdroższa to jaka jest?
-Bardzo drobny splot, wiązany muliną, z podszewką i paskiem. Jeśli potrzeba mam jeszcze drobniejszy splot, też wiązany, z podszewką z usztywnieniem, dłuższym paskiem i kilkoma bajerami, ale taką mogę zrobić tylko na bardzo specjalne zamówienie, bo pochłania ogromne ilości materiału, który w razie anulowania idzie na straty. Oczywiście jest DUŻO droższa.
-Aha. To za 100 zł mi taką zrobisz?
-Hmmm... Mógłbym 150 wziąć za całą robociznę, jeśli materiały zapewnisz. Uprzedzam jednak zawleczek na całość jest blisko 500 i muszą być konkretnego rodzaju + jakieś 25m muliny.
-A za 10 i dwa motki muliny nie da się do 100 zbić?

4)Dziewczę młode, od razu zastrzegło, że kasy nie ma, ale dodatkową ilością zawleczek może zapłacić za robociznę. Myślę: Ok, sprawa postawiona jasno, zobaczmy co zaproponuje?
Odpowiedź mnie rozwaliła: 10 zawleczek za każdą torebkę...
-Eee... To raczej śmieszna propozycja wiesz?
-No, ale jak to?! Przecież to zawleczki od drogich Energy Drinków z Anglii są! Rarytasy jak dla Ciebie!

Już nie wspomnę ile razy po tej mojej wiadomości dostawałem opierdziel, że cuduję skoro tyle kasy chcę za (tu z cudów i piękności moje wyroby stały się:) jakiś szajs, za g*wna z śmietnika wyciągniętego.

A teraz moja ulubienica na deser:

5)-A robisz też specjalne zamówienia?
-Czyli?
-No takie pod gust klientki?
-W sumie mogę. A jaka to miałaby być?
-Taka wiesz, kopertówka jakby, ale nie do końca, taka trochę workowata, ale kopertówka. Z białą podszewką, tylko nie taką dosłowną. Srebrną z kolorowymi wykończeniami, wiązaną muliną czarno-czerwoną, tylko, żeby tego czerwonego nie było widać. I z paskiem, tylko takim szerokim, ale nie rzucającym się w oczy. I żeby nie było widać, że to handmade, tylko jakby fabrycznie taka była, jakąś metkę od ciucha doszyj cze coś.
Klik, klik, klik, klik, klik... Trybiki coś mi nie chcą zaskoczyć, a mózg woła litości.
-Wybacz teraz mi te słowa, ale inaczej nie wiem jak to ująć. Z całym szacunkiem: za cholerę nie wiem jak to miałoby wyglądać O.o
-Ajjjj... Wiedziałam, że z facetem się nie dogadam.

I po co ja się odzywałem?

Skomentuj (68) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1113 (1185)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…