Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#43394

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Pracuję w ochronie.
Obecnie dorabiam sobie pilnując nowo wybudowanego marketu, który za kilka dni ma zostać otwarty. To nic że nad głównym wejściem wisi olbrzymi baner z informacją o dacie otwarcia, a na drzwiach, szybach i gdzie to tylko jest możliwe wiszą plakaty. To nic ze na parkingu stoi wielki billboard, a w środku i na zewnątrz pracują ekipy remontowe, gdyż ludzie i tak nie rozumieją otaczającej ich rzeczywistości, na siłę próbując wejść do budynku i zrobić zakupy. A oto kilka kwiatków:

1. Małżeństwo w średnim wieku, podchodzą pod drzwi - zamknięte ale to ich nie zniechęca. Mąż jako przywódca stada, robi rozpoznanie terenu, a następnie odrywa folie, którą są zabezpieczone dopiero co dostarczone wózki sklepowe, bierze jeden i wraz z małżonką podchodzi do głównych drzwi. Czekają, czekają nic się nie dzieje w końcu zaczynają walić pięściami w drzwi. Podchodzę i informuję że market będzie czynny dopiero za kilka dni.
- Skandal! Złodziejstwo! To nigdzie nie pisze, a my z drugiego końca miasta jesteśmy! - Przekrzykują się wzajemnie.
- Proszę państwa, mają państwo plakat przed oczyma! - poinformowałem bardziej rozbawiony niż poirytowany.
Kobieta z mężczyzną zaczęli dokładnie czytać i studiować informację po czym gość wypalił:
- Skandal! Powinna być informacja na całym mieście rozwieszona! Ja do TVN-u z tym pójdę!
I tak stali jeszcze dłuższą chwile, odgrażając się i strasząc czym tylko się da.

2. Siedzę sobie i pilnuje drzwi ewakuacyjnych, przez które wchodzą i wychodzą różni pracownicy. Nagle wchodzi jakaś nieznana mi blondynka w kozaczkach i odzywa się żałosnym żałosnym głosikiem:
- Proszę pana, bo ja chciałam wejść do sklepu, a tu drzwi zamknięte!
- Bo sklep jest zamknięty! - odpowiadam.
- Ale jak to zamknięty?
- Zamknięty, znaczy nieczynny!
- Ale jak to nieczynny, proszę mnie puścić, ja chce tylko coś kupić! - dziewczę prawie ze się rozpłakało.
- Tłumaczę pani, że nie ma możliwości, sklep nieczynny!
- Ale ja chce tylko coś kupić, niech mnie pan wpuści!
I tak jeszcze dobrych parę minut, zanim lalunia zrozumiała i odeszła wielce obrażona.

3. Otwarłem główne drzwi aby wpuścić dostawę, gdy do budynku ładuje mi się młody chłopak.
- Sklep nieczynny! Proszę wyjść! - informuję łagodnym głosem.
- Nieczynny? A to ja na rekonesans w takim razie! - odparł rozbawiony, po czym wyminął mnie i szybkim krokiem zaczął zmierzać w głąb hali sprzedaży.
Dogoniłem go i krzyknąłem:
- Czy pan jest głuchy? Informuję że sklep jest nieczynny, proszę stąd wyjść, inaczej wzywam policję!
- No ale wy jesteście, ja tylko chciałem obadać teren idę już idę - odszedł niepocieszony na odchodne opluwając zewnętrzna szybę.

Podsumowując, to już dawno straciłem wiarę w ludzkość, teraz się tylko w tym utwierdzam.

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 677 (741)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…