Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#45772

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Z powodu świątecznej atmosfery przypomniałem sobie historię jaką kilka lat temu opowiedział mi ówczesny szef - taki przyjazny gość pod sześćdziesiątkę, wierny kibic Manchesteru United, klasyczny piknik wykupujący co sezon karnet na to samo (drogie z racji m.in. doskonałej widoczności) miejsce. Podobnie robiło towarzystwo zasiadające wokół niego na stadionie. Siłą rzeczy znali się z tymi osobami właśnie z meczów.
Pewnego sezonu jednak zabrakło jednego z nich, pozostali naturalnie zastanawiali się co też może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Co jeszcze bardziej dziwne tak atrakcyjne miejsce pozostawało puste przez praktycznie pół sezonu. Wiadomo było (przynajmniej w tamtych czasach – nie wiem jak jest obecnie), że tym osobom przysługiwało prawo pierwokupu na miejsce z poprzedniego sezonu.
Ni stąd ni z owąd na przełomie grudnia i stycznia pojawił się stary kompan. Zamiast jednak cieszyć się meczem był jakiś podminowany. Jeden ze „stadionowych znajomków” odważył się spytać o przyczynę nieobecności wspomnianego nieszczęśnika. Wyjaśnienie było nadzwyczaj proste. Otóż kochająca żona kupiła mężowi prezent w postaci karnetu na ulubioną drużynę, na wyśmienite miejsce na jeden sezon jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek. Problem jednak polegał na tym, że zamiarem (niestety zrealizowanym) było wręczenie małżonkowi prezentu… dopiero na gwiazdkę…
Żona nie mogła zrozumieć dlaczego tak wspaniały prezent spotkał się z niezadowoleniem męża i awanturą w święta…

zagranica stadion

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (239)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…