Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#47723

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Zdechł mi wczoraj internet, tak po prostu - padł i nie chciał wstać, czym bym nie kusił i groził.
Dziś zadzwoniłem na infolinię, zgłosić awarię. By pogadać z kimś kto nie jest babcią Terminatora, musiałem wstukać kod abonencki, mimo, ze umowa nie jest na mnie, to jednak ten kod mam zapisany na egzemplarzu umowy.
Nie będę przytaczał całej rozmowy, bo zwyczajnie jej nie pamiętam zbyt dokładnie. Przytoczę za to fragmenty które, chyba, wryły mi sie w pamięć na reszte życia.
- Zaraz przyjmę zgłoszenie awarii, prosze tylko podać kod abonencki. - zaćwierkała mi pani Kasia, konsultantka telefoniczna.
- 0000. - odparłem.
- Ten kod jest nieaktywny.
- Że słucham? Jak nieaktywny skoro rozmawiamy?
- Normalnie. - było mi już wtedy wiedzieć, że będzie ciężko, skoro to u nich "normalne" - Zalogował się pan na nieaktywne konto, należące do klienta który juz nie istnieje w bazie.
- To czemu mnie z panią połączyło?
- Nie ważne, prosze o podanie kodu.
Kilkanaście prób później i sporo zmarnowanej adrenaliny z mojej strony, stało się jasnym, że kodu nie mam, choć pewien byłem, że to ten który mam zapisany na umowie.
- No dobrze, ale po co kod, skoro ja tylko zgłaszam awarię? - zapytałem olśniony prostotą tej myśli.
- Nie moge przyjąć od pana tego zgłoszenia, obowiązuje ochrona danych osobowych. - tu ćwierkot zmienił się w syk żmii.
- Ale jakich danych? Ja od pani nie chcę żadnych danych. Ja chcę podać dane...
- To proszę o kod abonencki, obowiązuje ochrona danych osobowych.
- Żeby podać adres lokalu gdzie nie ma internetu? - moja siostra, potem, potwierdziła, że to pytanie wyjęczałem.
- Tak.
Trochę się poprzekomarzaliśmy. Urządziliśmy sobie nawet twistera słownego, usiłując wzajemnie wyjaśnić sobie co obejmuje "ochrona danych osobowych". Niestety, okazało się, że firma dostawcy internetu ma iście kosmiczną definicję tego zwrotu. Przez całą rozmowę pani Kasia stawała się coraz bardziej uszczypliwa i bezczelna, jakby krzyczała mi w twarz "nie jesteś klientem, nic mi nie zrobisz, bez tego kodu jesteś nikim!".
- To ja pójdę zapytać kierownika. - powiedziała w końcu, wyraźnie znudzona, znudzona żmija. Miałem podejrzenie graniczące z pewnością, że po prostu wyciszyła mikrofon i odczekała chwilę. - Kierownik mówi, ze bez kodu nie możemy panu pomóc. Szkoda, prawda?
- A może zapyta pani kierownika, czy powiedziałby to samo Rzecznikowi Praw Konsumenta?
- Zapytam. - znów sie wyłączyła, ledwo na kilkanaście sekund - Kierownik pyta, czy wie pan co to jest ochrona danych osobowych.
Słodycz w jej głosie przeważyła sprawę, widać było, że postępuje wedle wytycznych z góry i bardzo ją to bawi, bo jest kryta "procedurami". Na infolinii nic bym nie załatwił. Pożegnałem się wcześniej pytając jeszcze raz o jej nazwisko, gdy je podawała nie byłą już tak pewna siebie, ale może to tylko moje subiektywne odczucie.
Postanowiłem zmienić taktykę i z telefonu napisałem wiadomość na PW profilu mojego dostawcy internetu. Nie ukrywam, przy pierwszej wiadomości nie żałowałem sobie i spuściłem troche jadu. Przedstawiona korespondencja, poza zmianami mającymi ukryć nazwę firmy, jest dokładną kopią tej z mojej skrzynki na FB.


Ja:
Chciałbym szczerze pogratulować konsekwencji Waszej firmie. Nie tylko stworzyliście absurdalne procedury, ale też bronicie ich z podziwu godnym zapałem!
Podejrzewam, że będę tego żałował - zawsze gdy spotykam się z czym nielogicznym czuje się zagubiony i samotny - ale muszę zapytać: co kierowało Wami gdy ustalaliście procedury zgodnie z którymi niezweryfikowana osoba, podająca adres i opis awarii, nie może zgłosić problemu? Czy w Waszym dziale prawnym nikt nie słyszał o instytucji wynajmu mieszkania czy niedostępności osoby na która jest umowa?
A może to forma obrony przed zbyt dużą ilością skarg? Bo chyba nie może być prawdziwym to co usłyszałem na infolinii w czasie dziesięciominutowej rozmowy, że to forma ochrony danych osobowych (!) klienta?
Jak pisałem, szczerze gratuluję konsekwencji. Zawsze podziwiałem ludzi potrafiących działać po swojemu, nawet wbrew prawom logiki i ekonomii.

Dostawca:
Witaj. Uprzejmie Cię informuję, iż oczywiście każdy użytkownik może zgłosić awarię. Jeśli jednak korzystasz z usługi w wynajmowanym lokalu, właścicielem umowy jest osoba, od której lokal jest wynajęty, to standardem jest aby to właściciel zgłaszał problem gdyż z właścicielem możemy wyjaśnić formę jego rozwiązania satysfakcjonującą strony.
Jeśli taka osoba(właściciel lokalu/umowy) nie wnosi zastrzeżeń do tematu zgłaszania/weryfikacji problemów na linii użytkownik-sieć, powinna Ci udzielić podstawowych informacji jakimi posługujemy się do identyfikacji każdego użytkownika.
Istotnie, jest to spowodowane ochroną danych osobowych i uniknięciem fałszywych zgłoszeń.
Pozdrawiamy

Ja:
Słowem, nie przewidujecie sytuacji gdy klient jest niedostępny, a użytkownik jest ofiarą awarii.
To jakaś pokrętna polityka zdobywania klientów czy tylko zwykła krótkowzroczność?

Dostawca:
Przykro nam, że Twoja interpretacja jest tak nieprzychylna. Z naszej strony wygląda to trochę inaczej, mamy jednak nadzieję, iż w przyszłości nasz kontakt nie będzie już stanowił przeszkody, gdy już masz świadomość jakich danych potrzebujesz, aby otrzymać pełną pomoc.
Pozdrawiamy

Ja:
W takim razie, proszę, przedstawcie mi swoją wizję rozwiązania mojego problemu wiedząc, że osoba na którą zarejestrowana jest umowa dostępna będzie dopiero po weekendzie, a pieniądze jakie otrzymujecie za świadczone usługi pochodzą ode mnie. Jestem otwarty na propozycje.

Dostawca:
Skoro opłacasz rachunki za usługi to na rachunku znajdziesz właśnie numer identyfikacyjny użytkownika który w pełni wystarczy aby Cię zidentyfikować.
Pozdrawiamy

Ja:
Jak pisałem, pieniądze pochodzą ode mnie, bo przekazuje je osobie na którą jest umowa. Gdybym osobiście opłacał rachunki, napisałbym to.
Nadal czekam na propozycje rozwiązania mojego problemu. Jeśli nie uzyskam jej tu, może pomogą internauci lub RPK?

Dostawca:
Jest jeszcze jedno wyjście z sytuacji. Podaj nam, na kogo usługa jest zarejestrowana, na jakim adresie i jeśli korzystasz z internetu lub telefonu podaj numer modemu zczytując go z naklejki na urządzeniu.

Dostawca internetu

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 53 (131)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…