Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#50200

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Żelazna logika prezydenta mojego rodzinnego miasta.

Zima była dłuższa, niż przewidywano? No była.
Kasy więcej poszło, niż miało pójść? No poszło.
Teraz kiepsko z budżetem? No tak.
No to co można zrobić?
Pan prezydent posiedział, pomyślał i wykombinował: WYŁĄCZYĆ LATARNIE!
Ale nie co trzecią, nie co drugą. WSZYSTKIE, poza tymi na drodze wojewódzkiej (7 ulic). W końcu w nocy się śpi, a nie chodzi po mieście, więc w czym problem?

Tak więc, od kilku ładnych dni o godzinie 23 w mieście, w którym mieszka 60 000 ludzi, zapadają egipskie ciemności. Ku zaskoczeniu władz miasta wiele samochodów straciło kołpaki, lusterka i radia. Ludzie boją się wychodzić z domu, bo kto wie, jakie licho czeka w ciemnych uliczkach (przepraszam, wszystkich uliczkach). No ale kto by przypuszczał, że takie będą efekty wyłączenia światła? Na pewno nie pan prezydent.

A na koniec zagadka: zgadnijcie, kto mieszka na ulicy, która najdłużej cieszy się światłem latarni?

PRL wiecznie żywy.

władze

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 747 (823)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…