Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52084

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Sobota. Czas większych i cięższych zakupów.
Podjeżdżamy z Żoną do hipermarketu. Żona jako kierowca.
Stajemy tradycyjnie na miejscu dla inwalidy. Żona kartę parkingową kładzie w widocznym miejscu.

Nagle podbiega do nas pan w wieku 65-70 lat i zaczyna po prostu wyzywać. Że nie mamy prawa parkować na tym miejscu. Bo to miejsce dla ludzi starych, inwalidów i chorych takich jak on. A my przecież młodzi jesteśmy (po 40 dawno), mamy porządne francuskie auto (11-letnie) i udajemy, bo się nam nie chce daleko parkować.

Żona grzecznie prosi o uspokojenie. Tłumaczy, że ja jestem inwalidą. I że nie wykorzystujemy miejsca - przecież jest karta parkingowa. W tym czasie ja mówię, że mogę pokazać swoją legitymację. Gość odpowiada, że każdy sobie może takie coś załatwić i że chory to ja jestem - ale na głowę. Poza tym uparcie twierdzi, że skoro karta jest na mnie - to Żona nie ma prawa kierować autem (oczywiste, że jest to bzdura).

Ponieważ podobne akcje zdarzają się - nic sobie z tego nie robimy. Tylko grzecznie udajemy się na zakupy.
Mniej więcej za 15-20 minut słyszymy w głośnikach: "Właściciel auta o numerach rejestracyjnych..... proszę o zgłoszenie się na parking". Nasze auto. No dobrze. Wózek zostawiamy u przemiłej Pani z obsługi i idziemy.

Co widzimy? Tegoż starszego pana oraz... Policję! No to już wiemy, że będzie ciekawie i śmiesznie :)

Pan starszy się piekli. A Pan Policjant - przedstawia się i prosi o dokumenty. Wszystko oczywiście się zgadza. Możemy stać na miejscu dla inwalidy. Starszy pan zaczyna jazdy w kierunku Policji, że to spisek. Że tacy gówniarze, jak ja z Żoną - to udają, kradną - bo niby skąd mają taki samochód.

Moja cierpliwość się skończyła w tym momencie. Podnoszę nogawkę spodni i pokazuję protezę. Pan blednie. Policjantowi widzę, że aż się głupio zrobiło. Zapytał tylko, czy chcemy tego pana starszego podać do sądu za zniesławienie - bo on chętnie byłby świadkiem.
Nie. Nie chcemy. Nie jesteśmy mściwi. Możemy iść dalej robić zakupy. Pan starszy nic się nie odzywa. Ale Policjant jeszcze go zatrzymał.

Wyjaśnienie:
W wieku 20-paru lat miałem ciężki wypadek i straciłem nogę. Żeby wykonywać swój zawód (fotograf) - musiałem szybko postarać się o substytut nogi.

Nieraz zdarzają się sytuacje, że ludzie krzywo patrzą na osoby młode, które parkują na miejscach dla inwalidów. I nie daj Bóg, żeby miały jeszcze dobre auto.
Panuje u nas przeświadczenie, że tylko osoba starsza w tico albo w "maluszku" jest niepełnosprawna.

Wierzcie mi - wolałbym nie mieć tej karty. Wolałbym mieć za to swoją, prawdziwą nogę...

Parking przed hipermarketem.

Skomentuj (71) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1466 (1512)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…