Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53060

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/52832 przypomniała mi:

Byłem bardzo wybrednym dzieckiem jeśli chodzi o jedzenie. Między innymi - nie lubiłem polewy na lodach, żadnej i o żadnym smaku. Nie i już. Tej konkretnej akcji nie pamiętam - mogłem mieć góra 4-5 lat.
Lata 80-te. Polska miejscowość nadmorska, idziemy z mamą deptakiem, jest budka z lodami więc trzeba skorzystać. Mama prosi o dwa lody, jeden bez polewy. Pani burczy, że polewa jest obowiązkowa. Po dłuższej kłótni (to nie dzisiejsze czasy, że przejdziesz 5 metrów i masz drugie stoisko) pani łaskawie nakłada jedną porcję bez polewy. Koniec?
Wtedy by nie było o czym pisać.

Odchodzimy z lodami. Po paru liźnięciach stwierdziłem głośno, że te lody są niedobre. Mama spróbowała mojej porcji. Wtedy wyszło na jaw, czemu polewa jest obowiązkowa.
Lody były zamarzniętą, zabarwioną wodą bez smaku. Smak nadawała polewa.
Do końca wczasów tą budkę omijaliśmy z daleka.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 455 (513)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…