Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#55895

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
W moim mieście rodzinnym jest sobie spory skwerek nieopodal kościoła.
Skwerek był parę lat temu zwykłym trawnikiem. Trawnik jak trawnik, z wydeptaną ścieżką na skos. Rada miasta postanowiła coś z tym zrobić, żeby ładnie było - ławeczki, krzewy, klomby, ścieżki wysypane żwirem - jest ładnie.

Ale ale, to skwerek obok kościoła, a miasto nie ma jeszcze pomnika papieża Polaka - zauważył jeden z radnych na spółę z księdzem proboszczem.
Rada miasta przegłosowała, że jak sobie parafianie chcą pomnik papieża stawiać to spoko - ale za własne pieniądze.
Pomnik według projektu został wyceniony na, o ile pamiętam, 30000 zł. Po zorganizowaniu zbiórki w kościele, wrzucaniu informacji do skrzynek itp akcjach trwających kilka miesięcy udało się uzbierać jakieś 5000 zł.

Wniosek: mieszkańcy pomnika nie potrzebują, nie chcą bądź mają go w głębokim poważaniu?
A skąd. Wniosek - miasto ma się do pomnika dorzucić. Po kolejnych kilku głosowaniach, nawoływaniu z ambony, jaką to miasto ma bezbożną radę w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych większość radnych uległo.
Pomnik stoi. Z tablicą informującą, że jest ufundowany przez mieszkańców. A że nie dobrowolnie tylko z podatków - kto o tym będzie pamiętał...

Skomentuj (126) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 658 (772)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…