Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#55935

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Od pewnego czasu mieszkam i pracuję w Szkocji...na tyle długo, aby zebrać kilka piekielnych historii.
Pracuję jako kelnerka/barmanka w restauracji mieszczącej się w kinie oraz teatrze, w mocno turystycznej miejscowości. I między innymi na tym polega specyfika tego miejsca-o ile danego wieczoru w teatrze wystawiany jest jakiś spektakl o tyle restauracja może liczyć na liczną klientelę. W pozostałe dni gościmy głównie stałych bywalców bądź turystów, którzy wpadli jedynie na kawę i ciastko.
Skoro Szkocja to i Bonfire Night, święto kiedy zwyczajowo (zresztą nie tylko w moim miasteczku) zapalane jest ogromne ognisko i ma miejsce pokaz fajerwerków.

Tego wieczoru co prawda mieliśmy kilka zarezerwowanych stolików, ale moja zmiana zapowiadała się naprawdę spokojnie i przyjemnie...nic bardziej mylnego. Punktualnie o 18 do restauracja wręcz zwaliła się cała masa żądnych stolika gości, więc w ten sposób szybko zabrakło miejsc, tym bardziej, że szefostwo nie wpadło na to, że tego wieczoru może być większy ruch, więc i więcej kelnerek by się przydało...W takim wypadku nie pozostało mi nic innego jak grzecznie przepraszać i oferować wolny stolik później (naprawdę miałam wrażenie, że więcej czasu spędziłam na tym przepraszaniu niż obsłudze gości).
Około 18.30 pojawiła się klientka [K], której tok myślenia był dla mnie ocierał się o absurd:

[K]-Stolik dla 3 osób.
(Moją pierwszą myślą było "a odpowiedzieć na >dobry wieczór> bądź dodać >proszę< to nie łaska?)
[J]-Bardzo przepraszam, niestety w tej chwili nie mam żadnego wolnego stolika, jednak jeśli zależy Państwu, aby coś zjeść przy barze serwujemy przekąski jak np. zupy, frytki, pizza, nachosy. (Zamawiając jedzenie na barze nie trzeba prosić o stoli, część barowa ma własne miejsca, a kto pierwszy ten lepszy)
[K]-Świetnie, może być-po czym zniknęła w tłumie przy barze, ale gdyby to był koniec historii nie byłoby w niej nic piekielnego.
Około 18.50 wróciła do mnie:
[K]-Stolik dla 3 osób
[J]-Jak już mówiłam w tej chwili nie mamy wolnych stolików, bardzo przepraszam.
[K]-Ale my idziemy na fajerwerki!
[J]-Bardzo mi przykro, będę miała wolny stolik najwcześniej za ok. 30 minut.
[K]-To ja go wezmę.
[J]-Świetnie, zapraszam za 30 min.
[K]-Ale ja chcę ten stolik. (I czeka aż zaprowadzę ją do stolika)
[J]-Tak, rozumiem, teraz wszystkie są zajęte.
[K]-A na 19:30?! (O 19.30 zaczynał się pokaz fajerwerków)
[J]-Niestety, w tej chwili nie mam żadnego stolika, a ze względu na duży ruch czas oczekiwania jest odrobinę wydłużony, obawiam się więc, że tak czy inaczej nie zdąży pani na pokaz.
Na szczęście kobieta dała za wygraną, zastanawiam się jedynie, jak zamierzała złożyć zamówienie, zjeść i być jednocześnie na pokazie fajerwerków...wszystko o 19.30.

gastronomia

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (30)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…