Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#56654

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W temacie pasów bezpieczeństwa.

Byłam kiedyś uczestnikiem akcji ratunkowej, która skończyła się niestety tragicznie, a najbardziej poszkodowanym była najmniej winna osoba - pięcioletnie dziecko.

A było tak:
Rodzinka jechała na wakacje. Droga daleka, dzieciak się nudził. Marudził, w pasach niewygodnie, tu gniecie, jedna pozycja na kilka godzin jazdy. Logicznym wydaje się zrobić przerwę, pobiegać, zmęczyć malucha, zająć jakąś zabawą, książeczką, czymkolwiek. Ale to byłby zbyt proste. Dużo lepszym pomysłem jest puścić dzieciaka "luzem", bez pasów, niech sobie pośpi wygodnie, połazi po siedzeniach z tyłu, zawiśnie między fotelami, popatrzy jak tatuś jedzie.
A tatuś jedzie szybko. Ma już dość malucha szalejącego z tyłu, jest upał, gorąco, w dodatku sezon i drogi pełne. Trzeba jak najszybciej dojechać na miejsce i wreszcie odpocząć.

Jak może się skończyć szybka jazda przy dużym ruchu, można się domyśleć. Jak zachowa się pięciolatek poddany wyhamowaniu z prędkości ok 100km/h do zera, bez zapiętych pasów, bez fotelika, bez żadnych zabezpieczeń wie każdy.

Ojciec w stanie ciężkim trafił do szpitala, przeszedł kilka operacji czaszki. Nigdy nie będzie sprawny, nigdy nie wstanie z łóżka.
Matce się udało. Częściowo. Jej obrażenia, chociaż poważne, nie pozostawiły tak długotrwałych skutków (nie licząc blizn i braku śledziony).
Dziecko... Dziecko próbowaliśmy reanimować. To brutalne, ale w sumie nie powinniśmy. Bo przy tak olbrzymich urazach powinnam od razu stwierdzić zgon i szukać innych poszkodowanych. Ale zawsze tli się iskierka nadziei... Niestety, nie udało nam się. Nie mieliśmy jak mu pomóc, rodzice tego malucha nie zostawili mu ani okrucha szansy na przeżycie tego wypadku. Nie dali żadnej możliwości na przetrwanie. Bo jakie ma szanse człowieczek, który z prędkością 100km na godzinę styka się z przednią szybą, a za nią z innym samochodem?

Wystarczyły dwa błędy: pośpiech i brak wyobraźni. Wyprzedzanie na wariata i brak pasów u dziecka.
I nie można mówić, że mieli pecha, że tak wyszło. Nie, oni mieli szczęście wcześniej, że pomimo ich głupoty nic się nie stało. Ale jeśli człowiek robi błędy, całe serie błędów, to szczęście nie pomoże.

A najgorsze jest to, że tył tego samochodu był prawie nietknięty...

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 950 (1030)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…