Z serii przychodzi baba... sytuacja sprzed roku, ale do tej pory śmieszy.
Przychodzi babka(B) do okienka i mówi: - Badanie kału!
Koleżanka (K): - W jakim kierunku?
B: - Na pasożyty.
Koleżanka rejestruje i podaje kwotę, babka płaci i dochodzi do sytuacji, w której następuje konieczność okodowania materiału do badań.
K: - Proszę przygotować materiał do okodowania.
W tym momencie Babka wyjmuje worek, w nim dość duże zawiniątko, wzrok koleżanki wyraża co raz więcej zdziwienia...
K: - Proszę pani, ale nie możemy przyjąć materiału w TAKIM pojemniku...
B: - No ale jak ja mam zmieścić KUPĘ do tego małego pojemniczka?! Wy bierzecie tylko trochę, a przecież KUPA jest DUŻA!!!
Gwoli wyprostowania... Babka przyniosła tą KUPĘ w... szklance.
Pewnie to ten typ co wymyje i wstawi do suszarki na naczynia, współczuje tym co przyjdą do niej na herbatę ;)
Przychodzi babka(B) do okienka i mówi: - Badanie kału!
Koleżanka (K): - W jakim kierunku?
B: - Na pasożyty.
Koleżanka rejestruje i podaje kwotę, babka płaci i dochodzi do sytuacji, w której następuje konieczność okodowania materiału do badań.
K: - Proszę przygotować materiał do okodowania.
W tym momencie Babka wyjmuje worek, w nim dość duże zawiniątko, wzrok koleżanki wyraża co raz więcej zdziwienia...
K: - Proszę pani, ale nie możemy przyjąć materiału w TAKIM pojemniku...
B: - No ale jak ja mam zmieścić KUPĘ do tego małego pojemniczka?! Wy bierzecie tylko trochę, a przecież KUPA jest DUŻA!!!
Gwoli wyprostowania... Babka przyniosła tą KUPĘ w... szklance.
Pewnie to ten typ co wymyje i wstawi do suszarki na naczynia, współczuje tym co przyjdą do niej na herbatę ;)
Ocena:
581
(711)
Komentarze