Parę lat temu pojechałam na koniu w teren. Wzdłuż Warty znajdowała się długa, prosta i piaszczysta ścieżka - wprost idealne miejsce na zagalopowanie. Jednakże zadzwonił telefon i się rozmyśliłam.
I całe szczęście, że zadzwonił.
Paręnaście metrów dalej, w poprzek drogi, został rozciągnięty stalowy drut. Strach pomyśleć, co by się stało, gdybyśmy ruszyły galopem i w pełnym pędzie wpadły na tą pułapkę.
Poranienie, połamane kości czy śmierć na miejscu? A to tylko dlatego, że sąsiadowi wchodziły dzikie zwierzęta na pole i postanowił się odgrodzić w tak nietypowy sposób. Stalowym, dość grubym drutem na mało uczęszczanej, ale jednak publicznej drodze, gdzie jeżdżą ludzie motorynkami na ryby, rowerzyści i jeźdźcy. Sprawa została zgłoszona, jednakże zanim jakiekolwiek służby zdążyły zadziałać, drutu już nie było.
I całe szczęście, że zadzwonił.
Paręnaście metrów dalej, w poprzek drogi, został rozciągnięty stalowy drut. Strach pomyśleć, co by się stało, gdybyśmy ruszyły galopem i w pełnym pędzie wpadły na tą pułapkę.
Poranienie, połamane kości czy śmierć na miejscu? A to tylko dlatego, że sąsiadowi wchodziły dzikie zwierzęta na pole i postanowił się odgrodzić w tak nietypowy sposób. Stalowym, dość grubym drutem na mało uczęszczanej, ale jednak publicznej drodze, gdzie jeżdżą ludzie motorynkami na ryby, rowerzyści i jeźdźcy. Sprawa została zgłoszona, jednakże zanim jakiekolwiek służby zdążyły zadziałać, drutu już nie było.
droga nad Wartą
Ocena:
505
(607)
Komentarze