Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#58903

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Brudna historia z cyklu „szambo sąsiada”.

Kto mieszka na wsi i ma szambo ten wie, że jeśli nie chce się chodzić po kostki we własnych fekaliach, to trzeba je opróżniać regularnie.

Wiedział też i nasz sąsiad, więc dumnie zamówił z kółka rolniczego traktor z beczką, do wykonania „brudnej roboty”. Pan traktorzysta do najbliższej oczyszczalni miał 10 kilometrów, podróż w obie strony powinna mu zająć około godziny wraz z wypompowaniem.

Podejrzanie nam to wyglądało, bo w ciągu pół godziny był już z powrotem u sąsiada napełniając kolejną beczkę. Pompowanie aż huczało, silnik warczał i w ciągu niecałych dwóch godzin robota była zrobiona.

Szybki traktor miał, ktoś może powiedzieć, niestety nie!

Po dwóch dniach jadąc motorem koło naszego pola widzę jakieś białe śmieci i ogólnie jakby ktoś wywalił szlam. Po krótkich oględzinach sprawa wydawała się oczywista, to było szambo sąsiada, które zamiast trafić na oczyszczalnię pan traktorzysta wywalił 100 metrów dalej na cudze pole. Nasze pole.

Mama od razu za telefon i dzwoni do sąsiada, ten mówi że traktorzysta miał wywozić na oczyszczalnię, a gdzie wywoził to go to nie interesuje. No to dzwonimy do kółka rolniczego, niech pan traktorzysta przyjeżdża to sprzątać, bo my sobie nie życzymy żeby z naszego pola robić gnojowisko. Przeprosili i powiedzieli, że to załatwią.

Na następny dzień widzieliśmy gościa brodzącego w tym szlamie z łopatą do śniegu, zbierającego to co się dało na przyczepkę. Minę miał nietęgą.

szambonurek

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 870 (906)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…