Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59270

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak już pisałem w tej http://piekielni.pl/59095 historii moja sąsiadka ma bardzo wyczulony słuch. W szczególności w godzinach nocnych. Jak bardzo po raz kolejny przekonałem się wczoraj.

Siedzę w nocy i się uczę, bo dzisiaj od rana trudne laborki. Pan prowadzący też trudny. Wejściówki siłą rzeczy też bardzo trudne, a jak nie zaliczysz nie wchodzisz do pracowni. Nie zostaje więc nic jak siedzieć po nocy i się uczyć. No i tak siedzę i koło północy czuję jak zaczyna mnie głowa boleć. Nie wiem czy od nadmiaru wiedzy, powodującej rozrost mózgu czy od niewyspania czy tak po prostu, bez wyraźnej przyczyny. Koło 1 w nocy się zaczęło robić dosyć nieciekawie. Szukam po mieszkaniu tabletek. Ja swoich nie mam, współlokatorzy też nic nie mają. No to trudno. 10-15 minut dalej jest sklep nocny, na pewno coś będą mieli. Więc ubieram się i idę.

Tabletki kupiłem, w drodze powrotnej od razu dwie łyknąłem i wracam. Po niecałych 30 minutach znowu jestem w mieszkaniu. Kilka minut później słyszę dzwonek do drzwi. Od razu domyślam się kto i w jakim celu nas odwiedził, wiec idę otworzyć.

[P]olicjant: Dobry wieczór, dostaliśmy wezwanie w sprawie zakłócania ciszy nocnej. - Po minie widziałem, że musiał się powstrzymać żeby nie powiedzieć na końcu "znowu".
[J]a: No słyszy pan jaką dziką imprezę organizujemy właśnie - w mieszkaniu cisza jak makiem zasiał. Jeden współlokator się uczy, drugi gra w LOL-a.
[P] No, więc dlaczego zostaliśmy wezwani?
[J] Jakieś pół godziny temu wyszedłem z domu do sklepu. Widocznie za głośno tupałem na klatce schodowej. Niestety, ale za wysoko żebym mógł balkonem wychodzić.
[P] My chyba w końcu panią odwiedzimy i wytłumaczymy, że każdy najmniejszy szmer po 22 to nie powód do wzywania policji.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 841 (901)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…