Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59299

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia nie jest moja, a kuzyna.

Kuzyn został zrobiony przez kogoś w wała na allegro. Nie to jest jednak piekielne.
Sprawa została zgłoszona do mundurowych - jest w toku. Wszystko wydaje się pod kontrolą, nic nadzwyczajnego się nie dzieje póki nagle po kilku miesiącach od transakcji sprzedawca przekazem pocztowym zwracam ułamek wpłaconej kwoty. W związku z informacjami od Policji, że w takiej sytuacji powinno się ich o takiej wpłacie poinformować, kuzyn niesie stosowne pismo z numerem sprawy na komendę.

A tam uprzejmy Pan dyspozytor informuje, że bez nazwiska osoby prowadzącej nie przyjmie pisma, gdyż on nie będzie wiedział do kogo to przekazać. Dodaje do tego, że on nie zna sprawy i nie wie czy to jest dobrze napisane. Na sugestię kuzyna, żeby przekazał to do osoby prowadzącej sprawę, odpowiedział, że nie zna przydziałów wszystkich spraw na pamięć i by kuzyn wrócił z uzupełnionym nazwiskiem, a jak nie zna go, to niech idzie na pocztę (2 budynki dalej) i nada to poleconym jako odbiorcę wpisując komendę. Na tą dziwną sugestię kuzyn zauważył, że i tak czy siak ktoś będzie musiał znaleźć tą osobę. Riposta była powalająca. No tak wtedy będę musiał poszukać tej osoby, oczywiście o ile ja tą przesyłkę odbiorę.

No tak po co robić, jak można nie robić, a i tak zarobić.

policja

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 451 (557)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…