Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59411

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia opowiedziana mi przez kolegę i publikowana za jego zgodą.

Ostrzegam, będzie obrzydliwie.

Ostatnio odbywały się egzaminy gimnazjalne, historia miała miejsce w środę. Kolega jedzie rano autobusem, około godziny 8. Tłok niesamowity, człowiek na człowieku, gorąco, korek, więc i więcej stania niż jazdy. Niedaleko drzwi stała grupka gimnazjalistów, elegancko ubrani, widać, że zdenerwowani. Na przystanku ludzie wysiadają, wsiadają, a na końcu wsiada pan bardzo wczorajszy i zaniedbany. Widać, że święta miał ciężkie, a i w poniedziałek odpowiednio polewał.

Zapewne temperatura, mieszanka różnych zapachów (od cebularza po perfumy) i "gaz-hamulec" kierowcy spowodowała u pana odruch wymiotny. A że najbliżej "miotającego" stali gimnazjaliści, oberwało się biednemu chłopakowi w białej koszuli i pod krawatem.
Panika i popłoch w autobusie, daleko do przystanku, a chłopaczyna, jeśli wierzyć koledze, darł się przeraźliwie i był bliski łez.

Niestety nie wiem, jak historia się zakończyła i jak chłopakowi poszedł egzamin ale współczuję mu z całego serca.

komunikacja_miejska; alkohol

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 566 (630)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…