O pomaganiu innym w znajdywaniu pracy za granicą.
Córka znajomych moich rodziców (nazwijmy ją X.), starsza ode mnie o blisko dekadę, także kończyła skandynawistykę -tyle, że studiowała norweski. Po studiach udało jej się załapać pracę w norweskiej firmie, związaną z księgowością, wymagającą od niej przeprowadzki do krainy fiordów. Nie ma co, dziewczynie się powiodło.
Wiadomo, że gdy ktoś mieszka za granicą i dobrze zarabia, zaczynają się prośby o pomoc. W przypadku X. o pomoc poprosiła rodzina - jej dalszy kuzyn stracił pracę i miał problem z znalezieniem sobie zajęcia. X. przyjęła kuzyna do siebie i załatwiła mu pierwsze zajęcie - miał sprzątać u jej dobrych znajomych, norwegów. Norwegowie, to ufny naród, przekazali więc klucze do swojego mieszkania... i pewnie większość z Was wie, jak to się skończyło - kuzyn X. okradł jej znajomych i rozpłynął się we mgle. Z tego, co wiem, straty były nie tylko finansowe, kuzynek ukradł również jakieś pamiątki rodzinne - rzeczy nie do odzyskania.
X. spłaciła finansowe szkody, spowodowane przez kuzyna, na tyle ile mogła. Do tamtejszej rodziny nie odzywa się do dziś i nie pomaga już absolutnie nikomu. Co bardziej piekielne, później okazało się, że kuzynek stracił w Polsce pracę z powodu zbyt lepkich palców.
Córka znajomych moich rodziców (nazwijmy ją X.), starsza ode mnie o blisko dekadę, także kończyła skandynawistykę -tyle, że studiowała norweski. Po studiach udało jej się załapać pracę w norweskiej firmie, związaną z księgowością, wymagającą od niej przeprowadzki do krainy fiordów. Nie ma co, dziewczynie się powiodło.
Wiadomo, że gdy ktoś mieszka za granicą i dobrze zarabia, zaczynają się prośby o pomoc. W przypadku X. o pomoc poprosiła rodzina - jej dalszy kuzyn stracił pracę i miał problem z znalezieniem sobie zajęcia. X. przyjęła kuzyna do siebie i załatwiła mu pierwsze zajęcie - miał sprzątać u jej dobrych znajomych, norwegów. Norwegowie, to ufny naród, przekazali więc klucze do swojego mieszkania... i pewnie większość z Was wie, jak to się skończyło - kuzyn X. okradł jej znajomych i rozpłynął się we mgle. Z tego, co wiem, straty były nie tylko finansowe, kuzynek ukradł również jakieś pamiątki rodzinne - rzeczy nie do odzyskania.
X. spłaciła finansowe szkody, spowodowane przez kuzyna, na tyle ile mogła. Do tamtejszej rodziny nie odzywa się do dziś i nie pomaga już absolutnie nikomu. Co bardziej piekielne, później okazało się, że kuzynek stracił w Polsce pracę z powodu zbyt lepkich palców.
Rodzina Norwegia
Ocena:
890
(918)
Komentarze