Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#60186

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jedna z tych historii, gdzie nie wiadomo, kto jest bardziej piekielny. Tomasz, znajomy moich rodziców, ma pracę zmianową. Często przypadają mu nocne zmiany, więc gdy wraca o 6 rano do domu, marzy jedynie o pójściu spać.

Jednak, od pewnego czasu, miał spore problemy z zaśnięciem. Jego sąsiedzi, kupili psa i gdy wychodzili do pracy w okolicach godziny 7 - 8, pies zaczynał bezlitośnie wyć. Znajomy nie mógł zmrużyć oka. Co gorsza, pies wył cały dzień, przestając dopiero, jak wracali właściciele w okolicach godziny 17.00. Tomek rozmawiał z sąsiadami, których jedyną reakcją było "jak my wracamy do domu, to piesio nie wyje" i nic z tym fantem nie zrobili. Znajomy moich rodziców stracił cierpliwość i wpadł na dosyć piekielny pomysł - włożył im do zamka wykałaczkę, czy igłę. Sąsiedzi wrócili do domu i nie mogli otworzyć drzwi. Zanim ślusarz przyjechał i weszli do domu minęły kolejne 2 godziny. Podobno pies przez cały ten czas wył przeraźliwie.

Dwa dni później, pies zniknął - okazało się, że sąsiedzi oddali go rodzinie na wsi, bo "za głośno wył".

sąsiedzi pies blok

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 206 (332)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…