Niedawno instytucja, w której pracuję, nabawiła się nowego budynku. Nie, że budynku - cudownego, nowoczesnego Centrum Sterowania Kosmosem. Na otwarcie o mało sam papież nie przyjechał. Wszystko tak nowoczesne, że aż strach - np. nie można otworzyć okien, bo taka super czytająca w myślach klima, to po co klamki przy oknach?
Budynek jest tak nowoczesny, że jego wnętrze ma własny mikroklimat, naśladujący pogodę panującą na zewnątrz.
Światło słoneczne zapewnia "J*ny przeszklony sufit". Na oknach są rolety, można się odciąć od świata zewnętrznego. Nawet działają. Natomiast przeszklonej połowy sufitu nie da się zasłonić i w letnie dni słońce nak*wia przezeń lumenami tak, że można robić sobie prześwietlenie ręki. Pracujemy w okularach przeciwsłonecznych, a i tak wszyscy wyglądamy jak słonie w jarzębinie.
Deszcz natomiast, zapewniają na zmianę klima (z której się elegancko leje) i sufit, który zaczął "popuszczać" przy pierwszej ulewie w historii Nowoczesnego Centrum.
Ale podłogi marmurowe są, żeby nikt nie mówił, że bida.
Budynek jest tak nowoczesny, że jego wnętrze ma własny mikroklimat, naśladujący pogodę panującą na zewnątrz.
Światło słoneczne zapewnia "J*ny przeszklony sufit". Na oknach są rolety, można się odciąć od świata zewnętrznego. Nawet działają. Natomiast przeszklonej połowy sufitu nie da się zasłonić i w letnie dni słońce nak*wia przezeń lumenami tak, że można robić sobie prześwietlenie ręki. Pracujemy w okularach przeciwsłonecznych, a i tak wszyscy wyglądamy jak słonie w jarzębinie.
Deszcz natomiast, zapewniają na zmianę klima (z której się elegancko leje) i sufit, który zaczął "popuszczać" przy pierwszej ulewie w historii Nowoczesnego Centrum.
Ale podłogi marmurowe są, żeby nikt nie mówił, że bida.
Centrum Wszechrzeczy
Ocena:
708
(814)
Komentarze