Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60930

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Myślałam, że widziałam dużo - oj ja głupia ale się myliłam.

Dzisiejszego pięknego dnia celem moim było wrócić z Gdańska do Warszawy. Jako że na dworcu byłam 2 godziny przed odjazdem, tylko po śniadaniu to postanowiłam zjeść coś przed podróżą w McDonaldzie. Wszystko ładnie pięknie jedzonko na stoliku, zadowolona jem, aż tu nagle rodzinka obok koniecznie chciała zobaczyć co dzisiaj jadłam w nieco innej przemielonej wersji.

Otóż mamusia z w/w rodzinki postanowiła przy stoliku na siedzeniu przewinąć swojego maluszka... Ludzie w McDonaldzie? Jako, że ja to tylko ja chamstwa nie zniese (zajmuje się dziećmi, wiem że czasem ciężko o miejsce do przewinięcia ale nie w miejscu gdzie obok ktoś siedzi i je...), poinformowałam mamusię, że nie jest to najlepsze miejsce na takie zabiegi. Mamusia wbrew pozorom odpowiedziała grzecznie, że w łazience dworcowej nie ma przewijaka, a niestety dziecko musi przewinąć (jak się okazało na szczęście pielucha nie posiadała grubszej zawartości). Ok zaakceptowałam, odwróciłam się i jem w spokoju dalej. Nagle przyszła kolejna Wielka Pani się powymądrzać, oczywiście w moim kierunku:
Wk - wielka pani - M- mamuśka P - ja

M: No gdyby był tu w łazience przewijak to bym tam go przecież przewinęła....
WK: Ale o co chodzi? Komuś nie pasuje? (wzrok skierowany na mnie, a ja jako wredna istota odwzajemniam spojrzenie wcale nie miłe i czekam aż WK odpuści, ale tak się nie stało).
WK: Masz jakiś problem?
P: Od kiedy przeszłyśmy na Ty?
WK: Pytam się czy masz jakiś problem?
P: Nie przypominam sobie żebyśmy się sobie przedstawiały.
WK: Jeśli coś nie pasuje, to stąd wyjdź!

Tak jak pisałam wyżej, ludzie nie przewijajcie dzieci w miejscach gdzie się je...

gastronomia

Skomentuj (107) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 295 (541)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…