Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61377

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Pojawia się wiele historii o upierdliwych i niemiłych klientach dyskontów, ja też dorzucę coś od siebie.

Wrocław, godziny popołudniowe, jeden z supermarketów.

Duży ruch, otwartych kilka kas. Staję w kolejce i zaczynam wykładać swoje zakupy na taśmę. Za mną pojawia się Pan Piekielny [PP]. Pewną niepisaną zasadą jest, że wykładając swoje zakupy na taśmę przy kasie zachowuje się pewien odstęp od zakupów osoby stojącej przed nami. Widocznie PP w głębokim poważaniu ma jakiekolwiek zasady (a raczej zdrowy rozsądek?) i zaczyna dosłownie miotać swoimi zakupami na całej długości taśmy. W powietrzu śmigają pomidory, dwa kilo bananów i kilkanaście innych rzeczy. Aż zrobiło mi się żal kurzych wątróbek, które głośno pacnęły na taśmę tuż obok moich zakupów. PP zbyt zajęty trenowaniem do zawodów w miotaniu nabiałem, nie zwraca uwagi na moje dość ostre spojrzenia. Chcąc uniknąć kłopotu przy kasowaniu, sięgam po separator leżący przy taśmie o odgradzam swoje zakupy. Kasjer zaczyna kasować moje produkty, jak tracę na chwilę kontakt wzrokowy z taśmą gdy schylam się po reklamówkę. Po powrocie do pozycji wyprostowanej zauważam po stronie skasowanej kilka puszek kukurydzy, kiełbasę grillową i nieszczęsne zmasakrowane kurze wątróbki. Włącza mi się panika i uprzejmie mówię kasjerowi, że te produkty nie są moje. Kasjer lekka konsternacja, wzrok wędruje na PP.

Ja: [wskazując na błędnie skasowane produkty] Przepraszam, to nie moje, moje zakupy kończą się na tej bute-
PP: Ale co tutaj pani urządza za maskarady (?)! Jakim prawem skasowano moją kiełbasę, czy jest pani normalna?

Ja już na lekkim wku*wie tłumaczę jak krowie na rowie, że postawiłam między naszymi zakupami separator i widocznie jakimś cudem produkty PP musiały stoczyć się z zamaszyście usypanej kupki zakupów. Na to PP, że sam zdjął nieszczęsny separator bo "nie będzie mu się jakieś żelastwo miotać między zakupami". Kasjer w międzyczasie nerwowo zerka na coraz dłuższą kolejkę i zaczyna dryndać na kierownika aby ten wycofał produkty. Na to twarz PP zmienia wyraz. Od dawna nieużywane szare komórki zostają zmuszone do pracy, dwie kulki w czaszce zaczynają się toczyć. W jego oczach można zauważyć pracujące trybiki. Synapsy w końcu styknęły, jama biadoląco-ssąca się otwiera i następuje wrzask.

PP: Ale jakim prawem mi tu przetrzymujesz, oddawaj kiełbasę, ja nie będę stał w jakiejś zapchlonej kolejce, złodzieje!

Kasjer zaczyna żuć własny język, ja cedzę przez zęby, że to wina PP i teraz musimy czekać na kogoś, kto wycofa jego produkty z mojego rachunku. W tym momencie PP niczym rozwścieczony hipopotam rusza z kopyta, wychodzi z kolejki, zostawiając swoje nieskasowane produkty na taśmie. Nim ktokolwiek zdążył zareagować, PP oddalił się w stronę wyjścia i zniknął.

Po chwili zjawił się kierownik, produkty zostały wycofane. Nie wiem, co zrobiono z zakupami pozostawionymi przez Piekielnego na taśmie a było ich bardzo dużo.

sklepy

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 480 (564)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…