Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61570

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dostałam od męża w prezencie bilety na koncert Muzyka, którego bardzo lubię. Cieszę się ogromnie, bo miałam się wybrać na jego występ już w zeszłym roku, ale ciąża pokrzyżowała mi plany. Bilety są 2, ale że chłopcy są jeszcze za mali na takie imprezy, mąż zostaje w domu, a ja wybieram sobie osobę towarzyszącą.

Wybór padł na koleżankę z poprzedniej pracy, bo nasze gusta muzyczne się pokrywają, a i chętnie spędzę z nią trochę czasu, bo ostatnio trudno było się umówić. Niestety, nieopatrznie pochwaliłam się w mediach społecznościowych prezentem i wyborem. Kilka minut później odezwała się do mnie daleka znajoma.

"O widzę, że mężuś się postarał, a nie jest zazdrosny hehe?"
Odpowiedziałam, że nie ma o co.
"Ja go tak uwielbiam, a mi nikt nie chce dawać takich prezentów ;( szczęściara..."
Odparłam, że bilety na kilka koncertów są jeszcze dostępne więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sama sobie taki prezent zrobiła.
"A Ty to jesteś małpa, wiesz? Mogłaś mnie zaprosić!"
Na to już nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc zmilczałam. Za kilka minut dostałam kolejną wiadomość.
"Powiedz tej Jadźce, że jednak nie możesz jej wziąć. Dam Ci stówkę!"
Tym już mnie zirytowała, więc powiedziałam, że nie ma takiej możliwości, zabieram Jadźkę, a jej mogę co najwyżej wziąć autograf, o ile Muzyk będzie cokolwiek podpisywał po koncercie.
Umilkła.

Po chwili dostałam wiadomość od Jadźki, że moja znajoma do niej wypisuje, że ma zrezygnować z koncertu, bo ona zna mnie dłużej i w ogóle jej się bardziej należy. Może dać jej "nawet stówkę!"

Zasugerowałam zablokowanie natrętki i sama zrobiłam to samo. Nawet nie wiem jak to nazwać, bo bezczelność to chyba za mało.

znajomi media społecznościowe

Skomentuj (67) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 805 (913)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…