Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61870

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ludzie, trzymajcie mnie, bo nie zdzierżę.

Na wstępie cytat z poprzedniej historii (całość: http://piekielni.pl/38942)

"Kwiatek nr 2.
Zostałem, wspólnie z rodzicami innych dzieci poinformowany o konieczności zakupu szafki metalowej do szatni dla swojej pociechy - koszt 130 zł. Cały dowcip polega na tym, że szafka będzie własnością szkoły, a nie rodzica. Gdybym na przykład zdecydował się na przeprowadzkę do innego miasta i za pół roku zabrał dziecko do innej placówki, to nie dość, że nie dostanę zakupionej przeze mnie szafki, to również w/w 130 zł szkoła mi nie zwróci."

Ostatecznie, po zapewnieniu przez dyrektora szkoły, że zakupiona przeze mnie szafka będzie własnością młodego do czasu ukończenia przez niego szkoły, zdecydowałem się ostatecznie w/w wydatek ponieść.

W tym roku, jako 7-latek (po 2 latach zerówki z racji odroczenia wydanego przez Poradnię Psychologiczno - Pedagogiczną w roku ubiegłym) mój młody uzyskał dumne miano pierwszoklasisty.

I cóż, z rzeczoną szafką? Ano okazało się w dniu dzisiejszym, że dwuletnia szafka mojego dziecka, na której nie było ani jednego zadrapania czy wgniecenia (młody dbał) trafi do nowego "zerówkowicza" natomiast ja mam zapłacić, tym razem 45 zł (rzekome koszty remontu), za X-letnią szafkę po absolwencie szkoły (w takiej samej sytuacji znaleźli się wszyscy rodzice dzieci, które w zeszłym roku szkolnym uczęszczały do zerówki).

Nie wiem jak waszym zdaniem, ale dla mnie to już po prostu wyłudzanie pieniędzy od rodziców. Sprawę kieruję do Kuratorium Oświaty i Wydziału Edukacji Urzędu Miasta.

szkoła podstawowa

Skomentuj (91) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1037 (1091)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…