Dworzec centralny w Warszawie.
Odjazd pociągu za pół godziny. "Mam czas", myślę. Staję w kolejce. Kolejka oczywiście jak z Wa-wy do Zgierza, no ale nic. Podchodzą ludzie, kupują, odchodzą.
Kilka osób przede mną stała blond pani. Staje przed okienkiem... I tu zaczyna się impreza.
"A ten pociąg stąd jedzie tam?"; "A jakbym wsiadła w pociąg X i potem przesiadła się do pociągu Y to dojadę? Bo tak to chyba taniej"; "A czy ten pociąg stąd kursuje też w soboty?"; "A czy..." i tak dalej, i tak dalej.
Kobieta przede mną już dostaje histerii, bo zaraz pociąg jej odjedzie, w końcu głośno rzuciła, że informacja jest kilkaset metrów dalej.
Blond się odwróciła, popatrzyła na ludzi w kolejce za sobą i rzekła: "Ale mi się spieszy, a przy informacji jest kolejka!"
Bardzo zabawne.
I pytanie do was. Czy kasjerka w takiej sytuacji nie powinna odesłać takiej agentki do informacji, widząc, że ma niebotyczną kolejkę? Czy tu też jest obowiązek bycia miłym dla każdego debila?
Odjazd pociągu za pół godziny. "Mam czas", myślę. Staję w kolejce. Kolejka oczywiście jak z Wa-wy do Zgierza, no ale nic. Podchodzą ludzie, kupują, odchodzą.
Kilka osób przede mną stała blond pani. Staje przed okienkiem... I tu zaczyna się impreza.
"A ten pociąg stąd jedzie tam?"; "A jakbym wsiadła w pociąg X i potem przesiadła się do pociągu Y to dojadę? Bo tak to chyba taniej"; "A czy ten pociąg stąd kursuje też w soboty?"; "A czy..." i tak dalej, i tak dalej.
Kobieta przede mną już dostaje histerii, bo zaraz pociąg jej odjedzie, w końcu głośno rzuciła, że informacja jest kilkaset metrów dalej.
Blond się odwróciła, popatrzyła na ludzi w kolejce za sobą i rzekła: "Ale mi się spieszy, a przy informacji jest kolejka!"
Bardzo zabawne.
I pytanie do was. Czy kasjerka w takiej sytuacji nie powinna odesłać takiej agentki do informacji, widząc, że ma niebotyczną kolejkę? Czy tu też jest obowiązek bycia miłym dla każdego debila?
pkp
Ocena:
428
(526)
Komentarze