Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62149

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jestem chora. Przeziębiona w sensie.
A że antybiotyków na wirusy nie ma, gorączki tak niskiej też nie można zbijać, więc zamiast do doktora, doczłapałam się do apteki, żeby kupić zwykły, tani wykrztuśny syrop prawoślazowy.
Im szybciej to z siebie zrzucę, tym szybciej wyzdrowieję przecież.

I tak z załzawionymi oczami i cieknącym nosem, stoję sobie w kolejce do jednego okienka. Przede mną osób z siedem, za mną pewnie podobnie, nie liczyłam, ale jakby nie patrzeć, pół apteki ludzi.

Pierwsze, co mnie zirytowało lekko, to to, że okienko czynne jedno, a dwie panie farmaceutki trajkoczą o zupie Maryni w socjalnym - i trajkoczą na tyle głośno, że wiem, która córka gdzie jedzie na wycieczkę i którą sąsiadkę maż zdradza. I wiem po nazwisku, choć nie znam. A wcale nie podsłuchiwałam.

Ale każdy ma kiedyś przerwę, no pech dla mnie.

Kiedy doszłam w końcu do okienka, poprosiłam o taki a taki syrop.
[F]armaceuta: Nie ma. Ale mogę pani polecić "PięcRazyDroższy" syrop. Ma on specjalne działanie przeciwkaszlowe, blablabla, i jest w promocji, jedynie 17,99zł.

No kurczę, jeszcze nie spotkałam się z tym, żeby prawoślazowego nie było, obojętnie jakiej tam firmy. Trudno, pół miasta nie będę się tarabanić do innej apteki, coś innego wezmę.

[J]: A jest jakiś tańszy? I chciałabym, żeby jednak wykrztuśny był.

[F]: Ale ten ma udowodnione działanie! Niweluje przykre skutki blabla, pomaga blabla, łagodzi podrażnienia blabla i jest w cenie promocyjnej! Najlepszy środek na kaszel na rynku, blabla ...

[J]: Skoro nie, to w takim razie dziękuję, do widze...
[F]: Proszę poczekać, może jednak mamy ten prawoślazowy. sprawdzę jeszcze...

Po czym odwrócił się i podszedł prosto do jakiejś półki. Wrócił niosąc syrop.

[F]: O, widzi pani, jeden się uchował jednak. Ale czy jest pani przekonana, ja jako farmaceuta polecałbym jednak...
[J]: Dziękuję, ile za ten?
[F]:... 3,99zł.
[J]: Proszę, dziękuję, do widzenia.

Ja rozumiem reklamę, lekarzy wciskających mi paracetamol w ładnym pudełku za dwadzieścia złotych, bo mają umowę z przedstawicielem, ale żeby kłamać, że czegoś nie ma, byle wepchnąć coś droższego?
Można to gdzieś zgłosić, czy to walka z wiatrakami?

Apteka czerwona

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 726 (796)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…