Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62487

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O tym jak zrobić ludzi w konia i umywać rączki.

Mój Ojciec jest rolnikiem. Własnej ziemi posiada ok. 40 ha, jeszcze jakąś ilość dzierżawi.
Zdarzyło się tak, że mieszka niedaleko Wisły. (3-4 km)
Między jednym wałem przeciwpowodziowym a rzeką znajdują się pola które to właśnie Ojciec i kilku innych rolników dzierżawili od gminy.

W tym roku okazało się, że umowy które posiadali wszyscy dzierżawcy, spisane z gminą są... nielegalne.
Bo właścicielem ziemi jest ARMIR (Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa).
Z ARMIR nikt umowy nie podpisał.
Groźba wysokich grzywien, wszyscy chodzą jak zbici mokrą szmatą przez miesiąc.
Gmina upiera się że ich umowy są legalne, odszukano jakieś dokumenty, niby wszystko gra.
Ano, nie gra. Bo ARMIR żąda pieniędzy za czas użytkowania ziemi. Nieważne, że wszyscy płacili do gminy należności za ten okres (dla niektórych to dobre 10-15 lat i więcej).
Do mojego Ojca przyszło w tym miesiącu pismo w którym domagają się bagatela 67 000 złotych. To i tak nic, bo sąsiad dostał dwa razy tyle.

Sprawa w toku, zbiorowa próba rozwiązania sprawy, wynajęty prawnik od samego początku sprawy, tj. styczeń tego roku. Co będzie dalej, zobaczymy.
Szkoda tylko, że człowiek który uczciwie pracuje, nie robiąc nic z myślą o szkodzie dla kogokolwiek musi się martwić, a gmina umywa rączki.

Pani wójt odcięła się od sprawy i walczy o swoje na własną rękę, żeby wymigać się od odpowiedzialności.

polska wieś

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 601 (639)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…