Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62587

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolejna historia z młodym, kiedy jeszcze był dumnym przedszkolakiem.
A przedszkole było nie byle jakie tylko katolickie, prowadzone przez siostry zakonne. Bardzo nam się podobała rodzinna atmosfera, piękny ogród i przede wszystkim małe grupy, nie bez znaczenia była też pyszna, domowa kuchnia.

Młody zawsze strzyżony przeze mnie maszynką na kilka milimetrów "jak tatuś " pewnego pięknego dnia stwierdził, że od dziś już nie, on zapuszcza włosy, bo zostanie gwiazdą rocka! Było to wczesną wiosną, więc pomyślałam przyjdzie lato, to szybko mu przejdzie, ale młody się uparł i po wakacjach wrócił z nieco dłuższymi włosami. Miesiące mijały, a czupryna rosła, ale żeby nie było nieporozumień: syn był bardzo samodzielny i z niewielką pomocą sam mył, suszył i czesał swoje włosy i nie chodził brudny czy rozczochrany.

Co ja się nasłuchałam od siostry dyrektorki, że jak to tak chłopiec z długimi włosami, to śmierdzi homo sami wiecie czym, że to się nie godzi. W końcu, że to mu przeszkadza w pisaniu i czytaniu. Na moją ripostę, że wszystkie dziewczynki w grupie maja długie włosy i noszą je pięknie rozpuszczone komentarze się skończyły.

W końcu zerówka się kończy, przedstawienie przygotowane, apel na rozdanie dyplomów, a tu młody włosy ma do ramion. Siostra postanowiła że nie dopuści, żeby taki z długimi piórami jej psuł reputację i dalej namawiać: zetnij włosy w szkole się będą śmiać, wyglądasz jak dziewczynka itp.
Co na to mój syn wspaniały? "Siostro a tam na obrazie to Pan Jezus jest, tak? I jak on tak wygląda? Z długimi włosami!?"
Powiem jedno, cisza zapadła ponoć taka, że było słychać jak muchy oddychały ;)

Przedszkole

Skomentuj (74) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1027 (1151)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…