Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62671

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Natrafiłem na kilka historii o idiotach rzucających w pociągi, autobusy czy tramwaje i przypomniała mi się historia sprzed kilku lat.

Nie posiadając wtedy wozidła zwanego samochodem, wracaliśmy z żoną do domu jadąc autobusem.
Jako, że autobus był bardziej pusty niż pełny, zajęliśmy miejsca naprzeciw tylnego wejścia. Były to miejsca na kole. Siedzenia były nieco wyżej od pozostałych i chyba coś się popsuło, bo były nieco pochylone do przodu. Źle się siedziało więc postanowiliśmy przesiąść się o jeden rząd siedzeń w przód.

Na kolejnym przystanku wsiadła kobieta z córką tak na oko 7-letnią. Zajęły te "nasze stare" miejsca. Pani podeszła do kasownika, a tu nagle słychać okropny huk i płacz dziecka. Odwracamy się, a tu w szybie dziura, dziecko płacze, a na podłodze stalowa kulka taka łożyskowa.
Ten pocisk musiał być wystrzelony z ogromną siłą, bo nie rozbił całej szyby a wybił w niej dziurę.

Szczęście w tym nieszczęściu jest takie, że dziura znajdowała się na wysokości głowy dorosłego. Dziecko było niższe więc najadło się tylko wielkiego strachu ale co by było gdybyśmy się nie przesiedli? Albo gdyby Pani usiadła, a nie poszła kasować bilet?

Idiota który to zrobił, nawet nie pomyślał, ze mógł kogoś zabić. W tym konkretnym wypadku mnie lub tą Panią. I tylko dziwnym zrządzeniem losu do tego nie doszło.

komunikacja_miejska

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 703 (793)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…