Miałam ostatnio przyjemność tłumaczyć uczennicy drugiej klasy gimnazjum zawiłości czasów gramatycznych. Gdy już się żegnałyśmy, odruchowo zerknęłam do lustra i poprawiłam sweterek, marszczący się na okrągłym brzuszku (jestem w 18 tc ciąży).
- Jak pani mu da na imię? - zapytała dziewczynka.
- Jeśli to chłopiec, chyba Feliks, a jeśli dziewczynka, Aleksandra.
- A jeśli bliźniaki?
- Nie, bliźniaków nie będzie na pewno, miałam już kilka razy usg i widać tylko jeden płód.
- Ale przecież mogą być jeszcze bliźniaki.
- Jak to? - zapytałam zdziwiona.
- Jeśli się jest w ciąży i zajdzie się w tym czasie w drugą ciążę, to przecież wtedy ma się bliźnięta – powiedziała mała pewnie.
Zgłupiałam. I omal nie parsknęłam śmiechem. I mogę tylko skonkludować, że skoro wiedza na temat tak podstawowy jest nielogiczna i niepełna, to aż strach myśleć, jakie ma teorie na temat antykoncepcji i własnej fizjologii.
- Jak pani mu da na imię? - zapytała dziewczynka.
- Jeśli to chłopiec, chyba Feliks, a jeśli dziewczynka, Aleksandra.
- A jeśli bliźniaki?
- Nie, bliźniaków nie będzie na pewno, miałam już kilka razy usg i widać tylko jeden płód.
- Ale przecież mogą być jeszcze bliźniaki.
- Jak to? - zapytałam zdziwiona.
- Jeśli się jest w ciąży i zajdzie się w tym czasie w drugą ciążę, to przecież wtedy ma się bliźnięta – powiedziała mała pewnie.
Zgłupiałam. I omal nie parsknęłam śmiechem. I mogę tylko skonkludować, że skoro wiedza na temat tak podstawowy jest nielogiczna i niepełna, to aż strach myśleć, jakie ma teorie na temat antykoncepcji i własnej fizjologii.
Ocena:
441
(747)
Komentarze