Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63356

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dziś krótka historia na temat ofert pracy zamieszczanych w Internecie. Kilka krótkich historyjek.

1. Wczoraj dostałam telefon od Pani Menadżer pewnego Hotelu, że z przykrością musi mnie poinformować iż mimo moich odpowiednich kwalifikacji na dane stanowisko, znaleźli kogoś innego. Dzisiaj przeglądając ogłoszenia o pracę znalazłam ich ogłoszenie. Szukają pracownika na "moje" stanowisko. Ogłoszenie dodane 20 minut temu.

2. W czerwcu byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w pewnym Hotelu. Wykształcenie mam, kwalifikacje mam, jednak nie mam doświadczenia. Spokojnie wyszkolimy. Jest grudzień. Ogłoszenie na stronie Internetowej pojawia się co dwa tygodnie (2 tygodnie jest na stronie, później znika i za dzień lub dwa pojawia się ponownie). Myślę, że zdążyliby mnie wyszkolić od czerwca do grudnia...

3. Kolejna rozmowa kwalifikacyjna. Jechałam do Hotelu 40 minut. Na miejscu okazało się że Pan Właściciel nie ma czasu bo wprowadzają nowy system czy coś w tym stylu. Pan odesłał mnie na recepcję na "dzień próbny". A właściwie godzinę próbną. Potem znalazł chwilę czasu na rozmowę. Wszystko ładnie, pięknie. Zadzwoni i umówimy się kiedy mogę zacząć. Nie zadzwonił. Ogłoszenie pojawiało się jeszcze przez około 2 miesiące.

Zastanawiam się czasami czy ci ludzie na prawdę kogoś szukają do pracy, czy po prostu tworzą sobie swoją bazę danych osobowych. Oferta z drugiej historii jest nawet w naszym urzędzie pracy, ale nikomu jej nie proponują. Coś w tym chyba jest. Swoją drogą moją przygodę z urzędem pracy opiszę w niedalekiej przyszłości.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 219 (335)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…