Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63679

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak zostałam prostytutką.

Kilka dni temu znajoma zaprosiła mnie do siebie na poświąteczną herbatkę. Uprzedziła jednak, że ma zepsuty domofon, więc jak przyjdę pod klatkę mam zadzwonić na komórkę a ona zejdzie i mi otworzy.
Ok, było jak prosiła - podeszłam, zadzwoniłam, rzuciłam do telefonu "już jestem na dole" i spokojnie czekam. Koleżanka mieszka na nastym piętrze, więc kilka minut potrwa zanim zjedzie i mnie wpuści. Sekundę po tym jak skończyłam rozmowę otwiera się okno na parterze i wychyla się ciekawska głowa sąsiadki [S].

[S]: - A pani co tu robi?
Ja: - Czekam.
[S]: - A na kogo?
Ja: - Na pani sąsiadkę.
[S]: - A na którą?
Ja: - Na tę, która zaraz przyjdzie.
W tym momencie zaczął się wrzask, że ona na policję zadzwoni i mnie zgarną. Ok, niech dzwoni, jej prawo. Po chwili sąsiadka się wychyla z telefonem w ręku i drze się do swojej komórki:
- Proszę przyjechać, pod moim oknem stoi prostytutka!

Ryknęłam śmiechem.

Koleżanka otworzyła mi drzwi i spytała czemu mi tak wesoło, zrelacjonowałam jej starcie ze strażniczką moralności. Okazało się, że dołączyłam do elitarnego klubu prostytutek z tego bloku ponieważ:
- moja koleżanka to prostytutka, bo nosi buty na obcasie.
- jedna z sąsiadek to prostytutka bo ma czworo dzieci, a mąż nie wygląda na takiego, który dałby radę spłodzić taką gromadkę.
- inna sąsiadka to prostytutka bo ma męża cudzoziemca, który nie mówi po polsku.
- sąsiadka Wietnamka to prostytutka bo wiadomo, że cudzoziemki to prostytutki.
- kolejna sąsiadka nawet nie ukrywa swojej prostytucji, bo otwarcie mówi, że klientów przyjmuje w domu (tak, przyjmuje, moja koleżanka też jest jej klientką, kobieta prowadzi rachunkowość małym firmom)
i jeszcze kilka innych, których historii prostytucji nie spamiętałam.

Sąsiadka

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 966 (1008)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…