Współlokatorzy - jak to para - lubią sobie czasami razem wziąć kąpiel. Wiadomo, o jaką kąpiel chodzi. Świece, muzyka, pianka i ogólnie takie takie.
Trwa to przeważnie godzinę, półtorej, czasami dwie.
W czym problem?
Problemy są trzy.
Po pierwsze mamy łazienkę i toaletę w jednym pomieszczeniu. Zdarza się, że człowieka po prostu natura przyciśnie, a wtedy na stukanie i prośby o zwolnienie przybytku gruchająca parka owszem, zareaguje, ale po jakichś 30-40 minutach.
Takie sytuacje zdarzają się często, albowiem - tu przechodzimy do punktu drugiego - kąpiele takie nasza parka robi sobie codziennie. Nie, to nie pomyłka. Co-k*wa-dziennie. Czasami dwa razy dziennie.
A skoro dwa razy dziennie, to przechodzimy do punktu trzeciego. Otóż takie kąpiele parka czasami robi sobie też rano, w normalny dzień tygodnia, kiedy inni śpieszą się do pracy i z oczywistych względów potrzebują łazienki.
Od razu uprzedzę wujków dobre rady: Tak, były rozmowy. Nie, nie potrzebuję pomocy. Se poradzę. Po prostu chciałam Was rozerwać.
Trwa to przeważnie godzinę, półtorej, czasami dwie.
W czym problem?
Problemy są trzy.
Po pierwsze mamy łazienkę i toaletę w jednym pomieszczeniu. Zdarza się, że człowieka po prostu natura przyciśnie, a wtedy na stukanie i prośby o zwolnienie przybytku gruchająca parka owszem, zareaguje, ale po jakichś 30-40 minutach.
Takie sytuacje zdarzają się często, albowiem - tu przechodzimy do punktu drugiego - kąpiele takie nasza parka robi sobie codziennie. Nie, to nie pomyłka. Co-k*wa-dziennie. Czasami dwa razy dziennie.
A skoro dwa razy dziennie, to przechodzimy do punktu trzeciego. Otóż takie kąpiele parka czasami robi sobie też rano, w normalny dzień tygodnia, kiedy inni śpieszą się do pracy i z oczywistych względów potrzebują łazienki.
Od razu uprzedzę wujków dobre rady: Tak, były rozmowy. Nie, nie potrzebuję pomocy. Se poradzę. Po prostu chciałam Was rozerwać.
gołąbeczki
Ocena:
957
(1051)
Komentarze