Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64113

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Idę sobie z psiakami na spacer. Staruszek jak zwykle się wlecze łapa za łapą. Spacerek popołudniowy, więc "krótki", taki na pół godziny zaledwie. Ale do przejścia ulica. Taka zwykła, po jednym pasie bez wysepek.
Mając na uwadze tempo poruszania się staruszka zawsze czekam, aż nic nie będzie jechać, lub ktoś się zatrzyma umożliwiając przejście.
Z prawej sznureczek aut, z lewej gościu mi się zatrzymuje. Z prawej też się zatrzymał, więc idę.
Dochodzę do połowy, a typek z prawej rusza i przejeżdża mi przed nosem o mało nie rozjeżdżając drugiego psiaka.
No do cholery... przejście dobrze oświetlone, na smyczach odblaski, ja duży, psy również duże, a baran jeden tłumaczy, że nie zauważył...

Powtórka przedwczoraj.
To samo przejście, ale tym razem w dwie osoby idziemy.
Z lewej pusto, z prawej jakieś auto w odległości ponad 300 metrów. Czyli spokojnie zdążymy przejść (teoretycznie jakieś 18 - 20 sekund). Jesteśmy na drugiej połowie jezdni, a burak w białym "terenowym" BMW z rejestracją zaczynającą się na WL nawet nie zamierza zwolnić...
Wyminął nas, zatrzymał się jakieś 30 metrów za przejściem i z mordą, jak chodzimy...
Niestety, przez psy nie mogłem podbiec i ręcznie burakowi wytłumaczyć, że przepisów nie zna.
Ciekawe, jak się będzie przed policją tłumaczył...

burak z Legionowa

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 419 (501)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…