Myślałem, że nic mnie już nie zdziwi...
Robię zakupy w małym, lokalnym sklepiku. Właśnie chcę płacić, kiedy wpada wściekła klientka i drze się już od progu:
- To skandal jest! Jak wy klientów traktujecie! Co mi pani wcisnęła!
Sprzedawczyni próbuje dowiedzieć się, o co właściwie chodzi, ale to skutkuje spotęgowaniem słowotoku:
- Skandal! Zepsute! Pytałam, czy dobre, a tu proszę, zepsute! Z-E-P-S-U-T-E! Spleśniałe, całe spleśniałe, o!
Sprzedawczyni usiłuje coś powiedzieć - że jeśli coś nie tak, to wymieni, albo zwróci pieniądze, ale o co właściwie cho...
- NO MÓWIĘ, ŻE ZEPSUTE! Ser u pani kupiłam, pytałam, czy dobry, pani mi naopowiadała, że najlepszy, a w domu rozwijam i co? I CAŁY SPLEŚNIAŁY! Cały! Pleśń od góry do dołu! O, pani patrzy, jaki syf tu sprzedajecie!
...I rzuca na ladę odpakowany ser. I faktycznie, ser jest cały pokryty pleśnią. A na rozwiniętym opakowaniu jak byk widnieje napis:
"Camembert".
Robię zakupy w małym, lokalnym sklepiku. Właśnie chcę płacić, kiedy wpada wściekła klientka i drze się już od progu:
- To skandal jest! Jak wy klientów traktujecie! Co mi pani wcisnęła!
Sprzedawczyni próbuje dowiedzieć się, o co właściwie chodzi, ale to skutkuje spotęgowaniem słowotoku:
- Skandal! Zepsute! Pytałam, czy dobre, a tu proszę, zepsute! Z-E-P-S-U-T-E! Spleśniałe, całe spleśniałe, o!
Sprzedawczyni usiłuje coś powiedzieć - że jeśli coś nie tak, to wymieni, albo zwróci pieniądze, ale o co właściwie cho...
- NO MÓWIĘ, ŻE ZEPSUTE! Ser u pani kupiłam, pytałam, czy dobry, pani mi naopowiadała, że najlepszy, a w domu rozwijam i co? I CAŁY SPLEŚNIAŁY! Cały! Pleśń od góry do dołu! O, pani patrzy, jaki syf tu sprzedajecie!
...I rzuca na ladę odpakowany ser. I faktycznie, ser jest cały pokryty pleśnią. A na rozwiniętym opakowaniu jak byk widnieje napis:
"Camembert".
sklepy klienci
Ocena:
491
(643)
Komentarze