Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64820

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dzisiaj to ja byłem lekko piekielny.

Często robię zakupy w osiedlowym dyskoncie z owadem w nazwie. Prawie zawsze płacąc gotówką słyszę hasła od kasjerek
"nie mam wydać", bądź "mogę być winna grosika?".
Przeważnie rozchodzi się o małe kwoty kilkugroszowe.
Jeszcze jestem w stanie to zrozumieć, po całym dniu może zabraknąć tych najdrobniejszych pieniędzy.

By ułatwić choćby na jakiś czas pracę kasjerek rozbiłem swoją świnkę, do której wrzucałem zawsze miedziaki, przeliczyłem, porolowałem znajdujące się w niej monety i poszedłem do owada w celu wymiany na zawrotną kwotę 24zł. Oczywiście żadna z 3 kasjerek nie chciała nawet słyszeć o takich drobnych w swojej kasie.

Tak więc wkurzony, że pomimo szczerej chęci zostałem odprawiony z kwitem postanowiłem nie być już taki miły jak dotychczas.

Będąc ostatnio na zakupach znów usłyszałem znane mi zdanie "mogę być winna grosika?". Ku zdziwieniu kasjerki odpowiedziałem NIE.
10 minut trzy kasjerki szukały jednego grosika dla mnie, bo żadna nie miała w swojej kasie. Gdy w końcu się znalazł, z łaską rzuciła mi go na tacę.

Pech chciał, że musiałem dwie godziny później iść jeszcze raz do sklepu po jakieś pierdoły. Tym razem wszystkie monety ze świnki postanowiłem wrzucić do jednego wora i zrobiłem zakupy za kwotę 23,54zł kładąc ową reklamówkę na blacie. Pech chciał, że natrafiłem na tą samą kasjerkę.

Jej mina bezcenna, a być może dla sklepu lekcja by zadbali bardziej o te najdrobniejsze pieniądze.

sklepy

Skomentuj (58) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 619 (769)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…