Historia Yellow Crayon http://piekielni.pl/65420 przypomniała mi podobną sytuację.
Będąc jeszcze studentką dorabiałam sobie przeprowadzając ankiety - stawki były różne i wahały się jakoś od 25 złotych brutto do 50 złociszy za ankietę papierową, i od 50 złociszy do 150 za umówiony wywiad (z tym, że umówieniem i kontaktem musiałam się zająć sama) z respondentem.
Widząc ogłoszenie o treści "firma XYZ - związana ze sprzętem medycznym - poszukuje ankieterów" wysłałam swoje CV.
Minął tydzień, zadzwonił do mnie Pan Właściciel (tak się przedstawił) i zaczął mnie wychwalać.
Że wykształcenie kierunkowe.
Że doświadczenie.
Że dyspozycyjna jestem popołudniami i w weekendy.
Praca miała polegać na ankietowaniu w zasadzie przypadkowych osób (nie moją sprawą było to, że wynik będzie niemiarodajny), w określonych godzinach (powiedzmy 14-20), w określonym miejscu.
Zapytałam Pana Właściciela o stawkę.
Pan całkiem poważnie odparł, że proponuje mi 1 złoty/brutto (słownie: ZŁOTÓWKĘ brutto) za ankietę.
Był bardzo zdziwiony, że odmówiłam. W końcu ankieta miała mieć tylko dwie strony A4.
Życzyłam mu powodzenia. I do tej pory zastanawiam się, czy kogoś znalazł.
Będąc jeszcze studentką dorabiałam sobie przeprowadzając ankiety - stawki były różne i wahały się jakoś od 25 złotych brutto do 50 złociszy za ankietę papierową, i od 50 złociszy do 150 za umówiony wywiad (z tym, że umówieniem i kontaktem musiałam się zająć sama) z respondentem.
Widząc ogłoszenie o treści "firma XYZ - związana ze sprzętem medycznym - poszukuje ankieterów" wysłałam swoje CV.
Minął tydzień, zadzwonił do mnie Pan Właściciel (tak się przedstawił) i zaczął mnie wychwalać.
Że wykształcenie kierunkowe.
Że doświadczenie.
Że dyspozycyjna jestem popołudniami i w weekendy.
Praca miała polegać na ankietowaniu w zasadzie przypadkowych osób (nie moją sprawą było to, że wynik będzie niemiarodajny), w określonych godzinach (powiedzmy 14-20), w określonym miejscu.
Zapytałam Pana Właściciela o stawkę.
Pan całkiem poważnie odparł, że proponuje mi 1 złoty/brutto (słownie: ZŁOTÓWKĘ brutto) za ankietę.
Był bardzo zdziwiony, że odmówiłam. W końcu ankieta miała mieć tylko dwie strony A4.
Życzyłam mu powodzenia. I do tej pory zastanawiam się, czy kogoś znalazł.
oferty życia
Ocena:
373
(429)
Komentarze