Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65705

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Narzeczony (nazwijmy go Artur na potrzebę historii) pracuje jako ochroniarz eSSesmanów w sklepie odzieżowym Halina&Marysia. Do głównych zadań należy: sprawdzanie przebieralni, obserwacja nietypowych zachowań, monitorowanie bramek, etc. Za jego pozwoleniem chcę się z Wami podzielić największymi piekielnościami:

1. Piekielności ze strony firmy ochroniarskiej:

- Na start: rozmowa rekrutacyjna. Studia zaoczne? Żaden problem! Nawet lepiej. Spokojnie, tak ułożymy grafik aby każdemu pasowało i na zjazdy będziesz miał wolne.
Rzeczywistość: wolny weekend? Będzie ciężko, każdy by chciał. Co mnie obchodzi że studia? No nie wiem. Zobaczymy, pomyślimy. Efekt: weekend na zjazd udzielony z wielką łaską, zwykle informacja przychodzi w piątek przed godz. 21.

- Rozmowa rekrutacyjna cd. Praca jest na 12 godzin co drugi dzień, rzadko 2 dni z rzędu. 12 godzin x 10 zł netto = 120 zł dniówka. Artur zostanie przypisany na stałe do jednego odzieżowego.

Rzeczywistość: dzień wolny, godz. 8 rano, dzwoni telefon:
- Artur? Chcesz dodatkowo zarobić? Bo nam się obsada w markecie spożywczym XYZ wywaliła na dziś, no wiesz każdemu się może zdarzyć. 12 godzin, tylko stawka trochę inna bo tam mamy 8 zł na rękę, no ale chłopie! I tak Ci stówka wpadnie. Wprawdzie to inna lokalizacja (15 km dalej), ale i tak wyjdziesz na plus! (Artur się nie zgodził).

Druga rozmowa w dzień wolny:
- Artur? Mamy chorobowego na markecie z elektroniką ABC. Weźmiesz? Stawka 7 zł, ale też 12 godzin to będziesz szczęśliwszy na wypłacie. (Artur się nie zgodził).

Trzecia rozmowa w dzień wolny:
- Artur, przyjeżdżasz dziś na sklep QWERTY. Tak, 12 godzin. Tak, mniejsza - 8 zł. Tak, możesz odmówić, ale pewnie kierownictwo ustosunkuje się do tego. Jeżeli ci zależy to przyjedź. (Artur się zgodził).

Efekt: 3 dni z rzędu po 12 godzin na stojąco w lakierkach. Spuchnięte żyły na stopach, skurcze łydek do 5 rano.

- Wypłata przychodzi 20. dnia następnego miesiąca. Sklep przelewa należność firmie ochroniarskiej najpóźniej ostatniego dnia miesiąca poprzedniego (info potwierdzone przez kierowniczkę sklepu). Efekt? Pieniądze Artura kwitną w firmie przez 20 dni, zapewne na koncie oszczędnościowym.

2. Piekielności ze strony sklepu odzieżowego:

- Na 12 godzin Artur ma 30 minut przerwy. Zrezygnował z posiłków w pracy, chce rozłożyć tę oszałamiającą liczbę minut na papierosy i toaletę (łącznie 5 papierosów + toaleta). Kierowniczka sklepu się zgadza, ale po krótkim upływie czasu stwierdza, że Artur wykorzystuje więcej niż pół godziny - zaczyna nosić stoper na sznurku i odmierza Arturowi czas na każdej przerwie.

- Wyniki ze stopera są zadowalające. Mimo to kierowniczka sklepu oznajmia, że 30 minut przerwy na 12 godzin to stanowczo za dużo. Na audycie Artur został poinformowany, że w porozumieniu z firmą ochroniarską sklep zdecydował się wypłacać wynagrodzenie za 11,5h godzin pracy dziennie. Jeżeli Artur się nie zgadza to oczywiście może się odwołać, czyli zupełnie zrezygnować z przerwy.

3. Piekielności ze strony Klientów jest tak dużo, że wybrałam jedną ulubioną perełeczkę:

- Artur mówi "dzień dobry" i "do widzenia" klientom przy bramkach. Wychodzi tata, mama i synek, Artur się żegna. "Do widzenia" odpowiada tylko synek. Tatuś klęka przed pociechą, poprawia mu kurteczkę i mówi:
- Filip, takim ludziom nie mówi się do widzenia.


Podsumowanie: Artur szuka aktywnie pracy. Dziękujemy za chwilę lektury.

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 704 (812)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…