Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65918

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia bardziej mojej mamy, niż moja. Kilka dni temu wybrałyśmy się do centrum handlowego i wyszło tak, że wylądowałyśmy w innych sklepach. Kiedy dogoniłam mamę, zastałam dziwny widok - zirytowaną rodzicielkę, płaczące dziecko około 3-4 lat (D), obrażoną młodą panienkę (P) i zamurowaną kobietę około trzydziestki. A co tam się stało? Już mówię...

Mama przeglądała coś na półce, kiedy usłyszała taką 'rozmowę':
P: Ty jesteś normalny?! Chyba na głowę upadłeś! Teraz to matka cię nigdy stąd nie odbierze, zaraz zadzwonię i powiem, żeby cię tu zostawiła na zawsze!
D: Nie dzwoń! (płacz)
P: Nie będziesz mi mówił co mam robić, nie masz nic do gadania! Jak mogłeś, jesteś obrzydliwy! Brzydzę się tobą, wiesz? Każdy się tobą powinien brzydzić! Wyciągam telefon, zaraz powiem twojej matce, żeby tu nigdy po ciebie nie przyszła!
D: (spazmy, głośne łapanie oddechu) nie dzwoń!

Mama w sumie przerażona taką tyradą podeszła zapytać co się stało, bo co takie małe i przerażone w tej chwili dziecko mogło zrobić? I wiecie co obrzydzona panienka powiedziała?
P: Ten mały obsraniec puścił bąka, w sklepie, obrzydliwiec, widzisz? nawet obca osoba się ciebie brzydzi!!

Mama się wkurzyła, bo w sumie jak można za coś takiego poniżać tak malutkie dziecko? Zaczęła pocieszać małego, że nic się nie stało i mówić mu, że mama NA PEWNO przyjdzie. Powiedziała też trochę do słuchu dziewczynie i w tym momencie do sklepu weszła mama malucha, zaraz po niej ja.

Okazało się dodatkowo, że panienka jest nową opiekunką na okresie próbnym. Jak mniemam po reakcji mamy malucha- raczej nową pracą się nie nacieszy. Kobietę zatkało, bo widać nie tego się spodziewała powierzając malucha panience...

I ja rozumiem, można dzieci nie lubić. Można nawet ich unikać. Ale po co iść do takiej pracy i w miejscu publicznym serwować dziecku taki stres? Nie zrozumiem nigdy.

Niania w sklepie

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 600 (656)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…