Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66168

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na początku studiów zamarzył mi się rower, taki trochę lepszy niż Wigry 3 czy Jubilat, które miałem w dużo wcześniejszej młodości. Udało mi się nazbierać trochę złociszy i kupiłem od znajomego używanego „górala”. Jak na tamte czasy – cudo. Śmigałem nim na uczelnię, jeździłem po lesie i do znajomych, miło, fajnie, przyjemnie. No i dbałem o niego, czyściłem, naciągałem hamulce. Problem był tylko z przechowywaniem moich dwóch kółek. Jedyne miejsce, gdzie mógł stać, to tak zwana „wózkarnia” – zamykane na klucz pomieszczenie w mojej czteropiętrowej klatce.

Pewnego dnia jechałem do kumpla. Droga przez las, potem willowe osiedle. Gdy dotarłem do tegoż osiedla zaczęły się chodniki, krawężniki... Żeby nie pędzić po chodniku, postanowiłem zeskoczyć na praktycznie nieuczęszczany asfalt. Podrywam rower i czas zwalnia jak w grze „Max Payne”. Widzę siebie na lecącym kilkanaście centymetrów nad ziemią rowerze, widzę odpadające przednie koło odbijające się od asfaltu pół metra przede mną, widzę widelce wbijające się w asfalt, potem niewiele widzę, ale słyszę... śmiech...

Pierwsza piekielność: ktoś z mojej klatki poluzował mi śruby w kołach, nie ukradł, nie poprzecinał opon, tyko poluzował... Domyślałem się kto, ale nie złapałem za rękę, zatem sprawy nie było.

Dużo piekielniejsze było to, że gdy wygrzmociłem w asfalt i powoli dochodziłem do siebie, jakieś pięć metrów ode mnie stali ludzie i pękali ze śmiechu. A stali tuż przy wejściu do apteki! Załatwienie kawałka bandaża i trochę spirytusu nie byłoby dla nich żadnym problemem, ale nie! „Bu ha ha ha, ale się wy**bał!”... Na szczęście nic poważnego mi się nie stało. Wybity palec, rozcięta dłoń i niewielkie obtarcie na głowie. I gorycz.

Do kumpla miałem już tylko jakieś sto metrów. Doczłapałem się upokorzony, obolały, z kołem w krwawiącej dłoni, z resztą roweru w drugiej i z cichnącym za moimi plecami, nieustającym śmiechem.

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 666 (770)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…