Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66226

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W zeszłym roku 1/3 maturzystów nie zdała matury z matematyki. A jak patrzę na moją klasę, to jakoś mnie to nie dziwi.

Klasa humanistyczna. Boje były od pierwszego roku. Matematyczka straszna, niedobra, robi sprawdziany, zapowiedziane kartkówki i wstawia jedynki, jak ktoś nie umie dzielić i mnożyć! Klasa chciała zmiany nauczyciela, bo za ciężko. Dyrekcja klasę wyśmiała.

Pierwszy i drugi rok jakoś przeszły, ale w trzecim bezczelność pani profesor sięgnęła zenitu. Wyobraźcie sobie, że kazała pisać arkusze maturalne na zaliczenie! Żeby zdać, trzeba było mieć zaliczonych pięć takich arkuszy na 45% (maturę zdaje się od 30%). Nauczycielka organizowała zajęcia w poniedziałki o 6:00 rano, we wtorki o 7:00, w soboty o 9:00, czasem po lekcjach, żeby uczniowie mieli te trzy godziny na pisanie. No i cóż, 5 z 25 osób nie podołało tak trudnemu zadaniu, chociaż terminów było z 10. Rok niezaliczony, uczeń niedopuszczony do matury.

Jedna osoba jakoś zdała. Jedna, pomimo świetnych osiągnięć z angielskiego, nie dała rady. Zdarza się, może za rok. A trzy pozostałe awanturowały się, odgrażały prawnikami, kuratorium i plagami egipskimi. Rodzice stali za nimi murem. W końcu będzie wstyd wśród kolegów lekarzy i prawników przyznać się, że dziecko zna na pamięć co najwyżej menu wszystkich klubów nocnych w mieście, ale działania na ułamkach to już jakoś gorzej...

Awanturnicy coś osiągnęli. Co prawda biedne, pokrzywdzone duszyczki nie przystąpiły do matury, ale nauczycielka nie może więcej robić arkuszy maturalnych na ocenę. Wszak to stresowanie uczniów i w ogóle obraza majestatu. Ma ich przygotować do matury inaczej, ale równie skutecznie. Tak, klasy humanistyczne, które uczyła, miały średnią z matmy w okolicach 70%.

I nie wiem, czy bardziej mi żal nauczycielki, czy następnych roczników...

Liceum

Skomentuj (66) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 450 (604)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…