Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66808

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niedawno musiałam się w towarzystwie dziecka udać do centrum handlowego, czy tam galerii handlowej. Tak się złożyło, że dziecko moje doznało skumulowanej potrzeby zmiany pampersa i spożycia posiłku. W tym celu jak kultura nakazuje, udałam się stronę pokoju dla matki z dzieckiem, tłumiąc marudzenie berbecia smoczkiem.

Przed miejscem docelowym spotkała mnie niespodzianka, otóż pokój zamknięty, ale jest interkom! Myślę sobie fajnie! Pewnie otworzą mi na zasadzie domofonu. Łączę się za pomocą tego cudu techniki, po drugiej stronie odzywa się miły Pan, wyłuszczam mu sprawę, pan informuje, że zaraz ktoś przyjdzie z magicznym kluczem i wpuści mnie na włości. Mija 5 min, 7, 8 nikogo nie ma. Łączę się ponownie i już w akompaniamencie dającego po bębenkach marudzenia mojego dziecka pytam pana, czy się ten ktoś z kluczem gdzieś nie zgubił? Pan mnie poinformował, że ta osoba jest na przerwie. Cóż ma prawo, a moje dziecko potrzebę, którą głośno wyraża. To jak ta świnka przewinęłam w damskim w wózku i na najbliżej ławce przysiadłam karmić z biustu.

Po 20 min, widok mojego przyssanego berbecia sprawił, że podeszła do nas pani ochroniarz, że jak to ja tak? Przecież tam jest pokój dla matki z dzieckiem! Ona mi otworzy! Pozostało mi tylko kwaśno spytać "serio?".

Pokoj dla matki z dzieckiem

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 698 (804)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…